0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Zaproszenia mamy złoto - brązowe...
Protokół trochę stresujący - ale do przezycia...Wazne żeby ksiądz był wyluzowany.. tzn miły.Jak pierwszy raz bylismy się zapisac - trafilismy baaardzo xle...Bo zaczęlo się od pytania ilu mamy gości...a jak powiedzieliśmy 120 - to Ksiądz z pretensjami, że bogaci jesteśmy, że nas stac - takie tam....załamka... (unikamy go jak ognia)
A ja ze swoim odliczankiem poczekam wytrwale do STUDNIÓWKI,