chyba przez salon...
Zibi czy jest metoda na salony nie wywiązujące sie z umowy???
Bo jak widać powtarza się to coraz częściej.
Ano właśnie.
Ostatnio podbniósł się temat salonu SCARLET, gdzie Pani (juz od dawna) nie chciały uznawać karty rabatowej, choc zapis taki byl w umowie.
Po wprawie dwóch tygodniach udało mi się weszcie dodzwonić i porozmawać, próbowałem je przekonac, że jednak nie warto tak traktować klientek, może dałoby się wewnętrzeną polityke rabatowa pogodzić z naszą KARTĄ. I co usłyszalem? Że to nie ma znaczenia czy one sa na jakimś portalu czy nie....
Zadałem więc proste pytanie: czyli kompletnie Wam nie zalezy na klientkach z protalu e-wesele.pl?
odpoweź: NIE!
abstrahując od faktu czy są w bazie czy nie - bo wiele mamy firm - to jest typowy przykąłd NIE MARKETINGOWEGO zachowania.
Nigdy w zyciu nie posunął bym się to tego abu komukolwiek powiedzeić, że mi nie zalezy na kientach....
zwałszcza z naszego forum - przecież by nie zostawili na mnie suchej nitki..
cóz klient niemiecki chyba jest lepszy..