wlasnie jestem w trakcie probowania kilku produktow.
Dizs umalowalam sie lancome teint idole ultra 24h i przy okazji w strefie T probuje tez baze matujaca smashbox'a.
Musze dodac ze mam badzo trudna cere -jestem w trakcie terapii antytradzikowej wiec mam sporo przebarwien, troche nierownosci i skora w tych miejscach sie przesusza.. a czolko sie swieci praktycznie co rusz :/ (no i na codzien niewiele sie maluje)
Po probnych makijazach efekty mnie nie zachwycily (choc niestety nie pamietam na czym pracowaly obie panie) stad szukam lepszych produktow do wykonania mojego slubnego makeup'u.
No i jesli chodzi o pdoklad wstepne wnioski sa bardzo pozytywne. ladnie sie rozprowadzil bardzo cieniutka warstwa, gdzie chcialam pokrylam troszke grubiej.. buzia wyglada naturalnie i zdrowo

- teraz czyli po 5godz - nigdzie mi sie nie pojawily suche skorki (po 1 probnym po 2h pol policzka mi sie sypalo) nie czuje efektu sciagniecia/maski ani tez nie czuje sie przetluszczona (jak czesto mialam po swoim np lirene)..
Co do smashboxa - platki nosa super matowe, ale czolo delikatnie sie swieci, czyli to jeszcze nie jest to czego szukam.. ALE i tak jest zdecydowanie duuuuuzo lepiej od probnego nr2 gdzie po prostu byla zarowka

mam jeszcze probki kilku pudrow mineralnych do sprawdzenia i podklad estee lauder double wear.. wiec mam nadzieje ze znajde to czego szukam..

jeszcze slyszlaam ze clarins jest dobry.. no i chce sprawdzic ten vichy dermablend tak punktowo.. sprobuje to zdobyc na probe.
Czy ktoras z Was juz moze miala z nimi do czynienia

? Prosze o opinie
jaka baze matujacą - sprawdzoną

i dzialajacą polecacie?