My mieliśmy limuzynę z kierowcą i nie było w umowie ani słóweczka choćby, jak będzie ubrany - dla mnie to oczywiste, że stosownie do okazji. Nie wyobrażam sobie, żeby miał na sobie dres

Przecież kierowca poza prowadzeniem auta otwiera i zamyka drzwi, czyli jakby nie patrzeć wysiąść musi, gdyby coś takiego zdarzyło się u nas na pewno nie pozostałoby bez echa
