W przyszłym roku moja koleżanka wychodzi za mąż i się zastanawia co zrobić bo j.w. jest brak to kto będzie łapał ten welon
Może jakieś pomysły   

[MELODYJKA]

mialam raz takie wesele,po prostu zeby tradycji stalo sie zadosc:) zaprosilam wszystkie panie i wszystkich panow:) przeciezs nigdy nie wiadomo ja sie losy potocza, a nóz ,ktoras zechce jeszcze raz wyjsc za maż;)

[paooolka]

ja tez moge miec taka sytuację nie chce wkrecac w to dzieciaków po 12-13 lat zobaczymy, cos sie wymyśli

[lovelusia]

Ja także prawdopodobnie będe miała taką sytuacje, że rzucać nie będzie komu, więc chętnie przeczytam co polecą nam na ten 'problem' pomysłowe osóbki

Uważam, że jeżeli nie ma kto łapać to po prostu tego nie robić . Oczepiny są po prostu tradycją i tak nalezy do tego podchodzić . Jak ich nie będzie to też nic się nie stanie. Byłem już na takich weselach i wszystko było w porządku

[lovelusia]

Oczywiście, że tak, ale w takiej sytuacji dobrze by było zastąpić typowe oczepiny czymś innym.. tylko czym?

No właśnie.... czym? Nie mam pojecia . Królewstwo temu, który coś ciekawego zaproponuje

Jak na razie nikt nie zaproponował czegoś innego To jest naprawdę WIELKI PROBLEM

[lovelusia]

dokładnie, a ja też czekam na jakąś propozycje...
Jest to dość duży problem, bo na ich miejce wypadałoby coś wcisnąć, żeby pozbyć się welonu  i musznika
Pytałam nawet kilku zespołów, bo przecież powinni się na tym znać, ale żaden nie udzielił mi wystarczającej propozycji... 

Podtrzymuję moje zdanie, które wyraziłem wcześniej. Jeżeli na weselu nie ma osób, które mogłyby "złapac" welon, to nie róbmy wogóle oczepin. Tak chyba będzie najlepiej

Wymyslilismy cos, co mozna by dopracowac.  Licze na Was, Kolezanki i Koledzy
przywiazac welon/stroik/musznik/fular czy co to tam bedzie do balonika z helem i frrrru!
a) za okno (wersja hard core)
b) pod sufit (wersja light)

Czekam na propozycje co z tym fantem dalej.  A poplyncie

Podtrzymuję moje zdanie, które wyraziłem wcześniej. Jeżeli na weselu nie ma osób, które mogłyby "złapac" welon, to nie róbmy w ogóle oczepin. Tak chyba będzie najlepiej

A ja się nie zgodzę. Oczepiny wywodzą się ze słowiańskiego/staropolskiego zwyczaju, ale nie było w tej tradycji takiego elementu jak rzucanie welonem czy czymkolwiek innym. Wyglądało to tak, że pannie młodej na znak przejścia ze stanu panieńskiego do małżeńskiego zdejmowano po prostu wianek (nie welon, który w obrzędach ślubnych pojawił się u nas później). W zamian nakładano haftowany czepiec lub chustę mężatki (widziałam ten zwyczaj parę lat temu na śląsku - czepcem i rok temu na Ukrainie - z chustą). Czasami zdjęcie wianka poprzedzał taniec z druhnami, czyli pannami co też widziałam na weselu ukraińskim. Oczywiście towarzyszyło temu jeszcez parę zwyczajów, np przyśpiewka o chmielu ale nie były to konkursy ani zabawy tego typu, co teraz   Rzucania, czy wybierania nowej młodej pary nie było. Wydaje mi się, że zwyczaj ten przyszedł do nas z Anglii, gdzie tradycją był rzut bukietem.

Tak więc uważam, że oczepiny, jako rytualne zdjęcie welonu mogą się odbyć, ale wcale nie musi temu towarzyszyć rzucanie do kogokolwiek.
 
Można ewentualnie pomyśleć, co zrobić z tym welonem po zdjęciu (tak jak proponuje coress).

[MELODYJKA]

Podtrzymuję moje zdanie, które wyraziłem wcześniej. Jeżeli na weselu nie ma osób, które mogłyby "złapac" welon, to nie róbmy w ogóle oczepin. Tak chyba będzie najlepiej

A ja się nie zgodzę. Oczepiny wywodzą się ze słowiańskiego/staropolskiego zwyczaju, ale nie było w tej tradycji takiego elementu jak rzucanie welonem czy czymkolwiek innym. Wyglądało to tak, że pannie młodej na znak przejścia ze stanu panieńskiego do małżeńskiego zdejmowano po prostu wianek (nie welon, który w obrzędach ślubnych pojawił się u nas później). W zamian nakładano haftowany czepiec lub chustę mężatki (widziałam ten zwyczaj parę lat temu na śląsku - czepcem i rok temu na Ukrainie - z chustą). Czasami zdjęcie wianka poprzedzał taniec z druhnami, czyli pannami co też widziałam na weselu ukraińskim. Oczywiście towarzyszyło temu jeszcez parę zwyczajów, np przyśpiewka o chmielu ale nie były to konkursy ani zabawy tego typu, co teraz   Rzucania, czy wybierania nowej młodej pary nie było. Wydaje mi się, że zwyczaj ten przyszedł do nas z Anglii, gdzie tradycją był rzut bukietem.

Tak więc uważam, że oczepiny, jako rytualne zdjęcie welonu mogą się odbyć, ale wcale nie musi temu towarzyszyć rzucanie do kogokolwiek.
 
Można ewentualnie pomyśleć, co zrobić z tym welonem po zdjęciu (tak jak proponuje coress).

dobrze znamy wszyscy tą formułkę,zapomnialas dodac o obcinaniu pannie warkocza ;)ale chyba sama przyznasz ,ze teraz zwyczajem jest raczej rzucanie welonem niz te propozycje ,ktore podalas??

aczkolwiek pozmysl z helem jak dla mnie bomba

Ale ja nie napisałam nigdzie, żeby wskrzeszać te tradycje

Tylko uważam, że oczepiny, tzn. rytualne zdjęcie welonu jak najbardziej mogą się odbyć bez rzucania i wybierania nowej pary młodej, w przypadku jeśli np. na weselu nie ma prawie żadnych panien i takie rzucanie nie ma sensu

A można też około 1 w nocy zdjąć welon, przebrać się w krótką białą sukienkę, i wrócić do gości, jak zrobiła moja koleżanka, czym wywołała brawa, słowa uznania i pozytywne zaskoczenie gości Chociaż obawiała się reakcji, bo dużo było osób z rodziny, przyzwyczajonych do tradycyjnych wesel.

Ale zrobiła to bo poza tym, że nie chcieli jakichkolwiek oczepin, to uznała, że jednak nie wytrzyma całej nocy w sukience ślubnej i założy coś lżejszego

Ja akurat zamierzam przetańczyć całą noc w sukience ślubnej, ale nie chcę chodzić całą noc w welonie, więc jakiś element oczepin będzie, a nie chcę, żeby było tak, że zdejmuję welon gdzieś na boku i wracam już bez niego
 Może nawet będę rzucać welonem, ale na pewno bez obowiązkowego tańca nowej młodej pary, bo wiem, że mogłoby zdarzyć się tak, że ta nowa młoda para wcale by się nie rwała do wspólnego tańca.

Ale i tak jestem za szukaniem pomysłów, co zamiast rzucania

[quote author=Emiliana link=topic=12834.msg1069209#msg1069209 date=1257108114

 Może nawet będę rzucać welonem, ale na pewno bez obowiązkowego tańca nowej młodej pary, bo wiem, że mogłoby zdarzyć się tak, że ta nowa młoda para wcale by się nie rwała do wspólnego tańca.

Ale i tak jestem za szukaniem pomysłów, co zamiast rzucania
[/quote]


Tak zwana nowa Młoda Para wcale nie musi ze sobą tańczyć, nie jest to żadaen obowiązek. Robi sie to tylko dlatego , żeby zaakcentować ten moment.  Mogą przecież zatańczyć ze swoim prtnerem/partnerką z którym/którą  są na weselu.

Mnie też wydaje sie, że to nie jest żaden obowiązek, ale już niektórzy usiłowali mnie przekonać, że inaczej to nie ma sensu, bo po co w takim razie rzucanie, itd

Po prostu powiedz im, że są w błędzie ( chociaż podejrzewam, że to do nich nie dotrze). Najgorzej jest z takimi co to najlepiej wiedzą i w ogóle...

No, najgorzej z takimi, co trzymają się tzw "tradycji" rozumianej na swój sposób i nie chcą słyszeć, że warto wziąć inne rzeczy pod uwagę:)

A wlasciwie jak to jest w krajach anglosaskich? Czy to nie tylko panna mloda rzuca bukiet, a pan mlody nie rzuca juz niczym? Orientuje sie ktos?

Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałem.

a co myslicie o latajacych lampionach? widziala ktoras z was na zywo jak to wyglada?

[polemika_schola]

<object width="640" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/ijQNlTzgsOg?fs=1&amp;hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/ijQNlTzgsOg?fs=1&amp;hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>

jak nie ma sie komu rzucac to lepiej nic na sile nie wymyslac i z tego zrezygnowac. Ja mialam podobna sytuacje i zamiast oczepin wniseiony byl tort no i staralismy sie inaczej zorganizowac jakies atrakcje np. zrobilismy sesje zdjeciowa razem z goscmi chcielismy rowniez puszczac lampiony szczescia ale jednak ze wzgleow bezpieczenstwa postanowilismy tego nie robic. Impreza bez oczepic byla super

Przy łapaniu muszki i welona nie musza być dorośli ja czasem jak nie mam kawalerów czy panienek zapraszam do zabawy dzieci , jest kupa smiechu przy tym , no ale jaki potem 1 taniec nowej młodej pary jest. . . . . .   no ale tego nie ujawnię to mój patent

Na moim weselu welon złapała moja 7 letnia kuzynka, jej mama chciała żeby oddała go swojej starszej siostrze ale szybko ten pomysł wyrzuciłam jej z głowy.  Kawalerowie stanęli bardzo odważnie do walki o muchę ale i tak złapał ją mój siostrzeniec również 7 latek.  Nic nie było ukartowane po prostu los tak sprawił.  Trzeba było widzieć mojego siostrzeńca rzucającego się szczupakiem za muchą.  Ubaw po pachy.  Inni kawalerowie też walczyli ale młody okazał się sprytniejszy.  Potem nowa młoda para musiała robić wszystko to co my, czyli pierwszy taniec, pocałunek . . .  Wszyscy zgodnie twierdzili, że lepiej te zadania wykonali niż my.   

[Koozaa]

Wymyslilismy cos, co mozna by dopracowac.  Licze na Was, Kolezanki i Koledzy
przywiazac welon/stroik/musznik/fular czy co to tam bedzie do balonika z helem i frrrru!
a) za okno (wersja hard core)
b) pod sufit (wersja light)

Genialne

[notmarriedyet]

mialam raz takie wesele,po prostu zeby tradycji stalo sie zadosc:) zaprosilam wszystkie panie i wszystkich panow:) przeciezs nigdy nie wiadomo ja sie losy potocza, a nóz ,ktoras zechce jeszcze raz wyjsc za maż;)

moim zdaniem wytworzyła się z tego dosyć dziwna sytuacja. . .  co mieli sobie o tym wszystkim pomyśleć ich obecni partnerzy. . . ? ja bym czuła się co najmniej dziwnie. .