Martusia jestem tego,co napisalas przykladem. O pierwsze dziecko nawet nie zdazylismy sie postarac, jedna noc i byłam w ciazy. Po 2.5 roku zaczęliśmy starania o rodzenstwo...i zajelo nam to 4 lata. Byliśmy po nieudanym in vitro, wyniki badan mialam takie,ze lekarze kazali czekac na menopauze i chyba od razu wiedzieli,ze nawet ivf sie nie uda.
Wierzę w blokade psychiczna,ale nie wiedziałam, ze potrafi ona tez "zepsuc" wyniki;)
Po kilku m-cach od nieudanej proby zaszlam naturalnie w ciaze i mam synka.
Ale nie o tym....jesli czujesz,ze musisz zrobić badania to idz do lekarza,ktory Cie skieruje. Na zmarnowalam 2 lata chodząc do lekarza,ktory uwazal,ze nie potrzebuje diagnostyki, bo przeciez mam dziecko, jestem zdrowa etc. A w klinice jak mnie otworzyli i zobaczyli moje jajniko to się za głowę zlapali.
Także ddobry lekarz to podstawa.