Chhodzenie w krótkich spodenkach zimą to przesada no ale opatulać sie i leżeć pod kocami to zero przyjemności. Ja inaczej wyobrażam sobie spędzanie długich, chłodny wieczorów. Jak sie tu wprowadziliśmy to obawialiśmy się kosztów ogrzewania, ale doszliśmy do wniosku, że zima nie trwa cały rok, a w zimnym siedzieć nie będziemy, tym bardziej Liwia.
Chociaż z tym poczuciem ciepła to też indywidualna sprawa bo moi rodzice czy siostra w domach mają w granicach 22,5 stopni i u nas jest im chłodno 21,5). Chodzi mi i o to, że jak ktoś lubi chłód to ok, ale jak juz ubiera 2 pary spodni i polary, nos czerwony, a grzejnika nie odkręci bo "szkoda kasy" to już chora oszczędność ...