W ogóle to D. postanowił, że nie chce żebym widziała wcześniej cokolwiek co założy w dniu ślubu. Taki ot wymysł! A niech ma

miałam tylko jeden warunek - po garnitur idzie z nim moja siostra lub świadkowa

i na tym stanęło.
Dwa tygodnie temu byliśmy odwiedzić w szpitalu moją ciocię, to była niedziela i taka piękna pogoda. I pytam: a może chcesz pojechać pooglądać garnitury? A D.: Ekstra, jedziemy

i w samochodzie stwierdził, że już chwilę myślał o tym, jak mi powiedzieć, że jednak wolałby, żebym to ja mu pomogła wybrać ślubny strój
Tak się złożyło, że jakąś godzinę później D. był już obkupiony

Wystąpi w granatowym taliowanym garniturze smokingowym, białej koszuli, niebieskiej muszce i uwaga uwaga

pasie smokingowym

najpierw oboje mieliśmy kupę śmiechu z tego, nie proponowałam D. nawet tego, bo wiedziałam, że się nie zgodzi

ale na samym samym końcu poprosiłam go i szał ciał

jak James Bond

do tego biało granatowa poszetka, spinki Arsenalu
http://allegro.pl/spinki-do-mankietow-arsenal-fc-q-4fanatic-i4318008815.html i PM gotowy

wygląda nieziemsko !!!
Ale buty - nie mogą być czarne, nie mogą być brązowe, ani rude. Pasują tylko granatowe. A do tego, D. zażyczył sobie lakierki. I problem gotowy
