[Vivka]

uuu to nieciekawie...  ale może to tylko zapalenie pęcherza? ja miałam krew w moczu jak miałam własnie zapalenie pęcherza 
nie martw się na zapas, lekarze na pewno pomogą i dobiorą odpowiednie leki

a zdradzisz nam czy chłopak czy dziewczynka? 

Zdradze, zdradze, ale najpierw siostry zapytam o zgode

Jako dziecko miala problem z nerkami, obawiamy sie, ze teraz znow sie odezwaly.

[Vivka]

możliwe w końcu w ciązy kobieta jest bardziej narażona na infekcje dróg moczowych  oby szybko jej przeszło

propozycja pracy bardzo intratna  w sumie jakby lepiej zarobił to czemu nie ale znowu przeprowadzka  ciekawa jestem co postanowicie 

ta sprawa z priv to obstawiam ze się będzie ciągnęła jeszcze trochę ale nie będę pisać tu czemu tak myślę  myślę ze musicie się uzbroić w cierpliwość i przy okazji zaopatrzyć się w nerwy ze stali, wierze ze wszystko sie ułoży w końcu 

może siostra ma po prostu zapalenie pęcherza, niestety jak raz się to dziadostwo złapie to lubi nawracać  ja mam co roku o tej samej porze koło września jak się zaczyna zima  wtedy już zapobiegawczo biorę od ginekologa antybiotyk bo jakbym się nie starała to zawsze to złapie, niestety taki mój urok  wtedy właśnie się sika z krwią 

temat porządków pominę znaczącą ciszą 

Dzieki Alis, rozumiesz jak nikt 

Ja zapalenie pecherza mialam raz w zyciu tfu tfu. Podla
Sprawa

praca ok, ale budowa rozpoczeta, wesele za pare miesiecy... niedawno sie przeprowadzalismy... hmm myslimy

A co do plci...

IT'S A BOY !!!

tak w duszy sobie pomyślałam ze może być chłopiec 

gratulacje dla siostry 

Strasznie sie wszyscy cieszymy, bo u nas same baby w rodzinie maz siostry peka z dumy, siostra kompletuje wyprawke, D az podskakuje

Ja mialam od poczatku przeczucie

A o Pradze/Wroclawiu, nie chce nawet myslec. Za duzo rozkminiania ostatnio.

pierwszy syn w końcu to ojciec dumny 

no właśnie przeprowadzka to chyba już za dużo dla Was na razie  chyba ze z decyzją trzeba się spieszyć 

Praca od lipca. Idealnie miesiac przed slubem
Dzis ma tam druga rozmowe, chce dopytac o szczegoly. Cos czuje, ze mu sie ogromnie podoba stanowisko.

no to nie pozostaje nic innego jak czekać jak będzie po rozmowie 

może jednak nic straconego i zostanie tu gdzie jest

ja się przeprowadzałam 7 razy w życiu, także tez dasz rade w razie co 

szkoda by było tylko w domu nie zamieszkać 

Nie chce zostawiac rodziny, znajomych itp. Poza tym, myslalam, ze za rok bedziemy na swoim, z kredytem czy bez. A tak to znow by sie to odciaglo podobnie jak decyzja o dziecku.

Czekam

Tym bardziej ze masz już "swoje miejsce" trzeba by trochę jeszcze je podrasować ale już jest coś 

jestem dobrej myśli 

lepiej zarobić trochę mnie ale być szczęśliwym 

Jasne, ze tak

Chociaz widze, ze D. z racji tego, ze mial zawsze pod gorke, to ma silna presje zapewnienia swojej zonie i przyszlym dzieciom wszystkiego co najlepsze.

Wlasnie wisze na tel i probuje sie dodzwonic do notariusza...

Jupi, oboje powinnismy byc w domu na 17.45 okolo. Byloby super

Gotuje dzis mlode szparagi

z jednej strony to fajnie ze jest ambitny 

uwielbiam szparagi ale jeszcze nigdzie u nas nie widziałam młodych

[AlicjaEwa]

Kochana co by sie nie działo najważniejsze że będziecie razem!

wiem, że zmiana miejsca zamieszkania to nie coś może idealnego, bo też miałabym problem... ale wrocław nie tak daleko, działkę można sprzedać i budować sie tam... jest wiele możliwości. skoro D. lepiej by tam zarabiał... Ty też byś pracę na pewno znalazła, zwłaszcza że pisałaś że Twoja jest za daleko i szukasz innej powoli.

Nowe możliwości. Warto rozważyć .

Poza tym jeśli Ty tez  byś znalazła tam pracę + zarobki D. to spokojnie ogarnęlibyście kredyt. I dzieciątko wcale nie byłoby odległe. :*


Ale wiem że to trudna decyzja.

 

Dzieki Alus madre to co piszesz. Ale my mamy juz tutaj stan surowy otwarty. A Wroclaw bylby tylko na pare lat nie chce marudzic dopoki nic nie wiadomo...

Alis w Lidlu kupilam

wróci, pogadacie i będziesz miała sprawę jasno postawioną bo może np. ta praca mu się nie spodoba i nie będzie sprawy 

oby wszystko ułożyło się po Twojej myśli 

a w lidlu ostatnio nie było (może dowieźli  )

[AlicjaEwa]

właśnie, pogadacie i będzie jasność

Myslicie, ze na Komunie mojej kuzynki lepiej kupic cos czy dac kaske? W tamtym roku mialam chrzesniaka, to prosciej bylo

[AlicjaEwa]

to zależy. chyba od pomysłu;)

my rok temu kupiliśmy bransoletkę z charmsem. teraz modne są bransoletki i inna biżuteria lilou z grawerem.

a macie pomysł na prezent ?

Zlote kolczyki z Apartu, pieski albo wlasnie bransoletka z Lilou. To mala strojnisia

[AlicjaEwa]

Lilou!

noo złote kolczyki albo bransoletka to jest to 

jakoś tak mam awersje do dawania dzieciom w takim wieku kasy bo nigdy nie wiadomo na co będzie spożytkowana  a z prezentu to wiadomo ze dziecko się ucieszy i widać ze cos dostało  

Tylko czy mi z Lilou dojdzie do 3maja? Nie zamawialam nigdy, to nie wiem

[AlicjaEwa]

Dojdzie . Na pewno macie salon w Krakowie. Jak K. Mi zamawiał w salonie to za godz było do odbioru:)

tez mi się wydaje z dojdzie spokojnie bo oni mają szybką wysyłkę 

[gosiawhite]

Prezent, bo kasa i tak rodzice wezma. Moja matka wszystko co do zlotkowki wziela

[magna]

Ja też myślę, że prezent. Kasę faktycznie zwykle biorą chyba rodzice. Ja pamiętam, że dostałam sporo pieniędzy i sama je oddałam rodzicom.. Chcieli zrobić wtedy remont, z pieniędzmi w tamtym okresie nie było jakoś źle, ale nie było też tak lekko i powiedziałam rodzicom, że mają dołożyć te pieniądze do remontu.. Ach.. wlaściwie teraz jak to wspominam, to nawet dumna z siebie jestem

A u mnie w rodzinie się tego nie stosuje,a nawet byłoby potępione. Pieniądze dziecka to pieniądze dziecka, a rodziców i prędzej ręka uschnie,niż po nie siegnie....przecież tak nie można. Zabrać dziecku. Albo rodzice maja na cos kasę,albo nie,ale dofinansowywac budżet domowy z prezentów dziecka to to jest..............