A co do takich życzeń o dobrego, kochającego doktora...to zawsze chodzi o jedno..kochanego doktorka co będzie sie zgadzał na każde fanaberie pacjenta...
no coś Ty, ja tam na swojego nie narzekam - a znany jest z ciętego języka i niezbyt chętnie daje skierowania czy nie daj Boże zwolnienia ale dba o pacjentów. Najlepszym dowodem jest to, że najmniej u niego babć hipohondryczek, co to przychodnię traktują jak cotygodniowy rytuał
Małża mi objechał z góry na dół za to, że tak późno przylazł z bólem ucha/głowy i to wszystko po ukąszeniu kleszcza. Był tekst, a gdyby się potem okazało, że ma Pan zapalenie opon mózgowych to do kogo miałby Pan pretensje
Pomagał nam, jak moja babcia była chora - potrafił z niedzielę przyjść, na szybkiego badanie zlecić - po prostu wie kiedy i jak.
Mnie się też pewnie dzisiaj oberwie za moją samowolę

ale co mi tam idę.