Miałam dzisiaj sprzedać samochód
Pojechalismy do Pana - płakałam juz po drodze, na miejscu modliłam sie w duszy zeby go nie chciał, "za drogo" dla niego - powiedziałam twardo ze taniej nie sprzedam, stwierdził ze sie zastanowi, pobeczałam sie w drodze powrotnej, zadzwonił - nie odebralam
chyba jestem za bardzo do niego przywiązana - nie umiem sie z nim rozstać