Dzwoniłam. Gadałam z przesympatyczną babką. Gó*no prawda - nic się nie zmieniło i nic się nie płaci. Mam przesłać skan z potwierdzeniem zapłaty, oni wszystko załatwią. Powiedziała, to co kiedyś pisałaś Ty, Adiana - następnym razem wziąć dane pracownika poczty, zamówić kuriera, a oni odpowiednio się tym zajmą.