Ja tak sobie myślę że rzucaja pojedyncze sztuki właśnie po to żeby niekoniecznie uciułać zamówienie z "tanizny"... Bo jeśli mamy np. kurtkę za 20 zł, to do tych 59 trzeba dozbierać. A często jest tak, ze jak już ciuch przyjdzie to okazuje sie fajny i jednak go sobie zostawiamy mimo że naszym założeniem było odesłać nasz zapychacz

No i przesyłka - umowa jest podpisana na stałe z DHL przecież, więc robią darmową dostawę to na pewno nie mogą na tym tracić tylko opierają się o tą umowę. A my przy każdym zamówieniu - przy mikro-rzucie powiedzmy o 7 rano "bo fajne kurtki były", potem przy mini-rzucie powiedzmy o tej 16 "bo były tanie sukienki i bluzeczki" płacimy im te (zazwyczaj) 14,90. A ta kasa z przesyłek chyba do nich wpływa, nie??
Taką teorię sobie wymyśliłam
