No na pewno teoria "kto pierwszy ten lepszy" tu nie działa. Pakowacz pakowaczem, ale im dłużej zamawiam tym gorzej, więc zmieniam odbiorcę, męża, syna, córkę i każdy taki ruch przynosi dostępność minimum 95% w paczce...
W sumie dla sklepu to logiczne, maja stałych klientów, którzy i tak wrócą i niestety, ale wolą dac więcej nowemu aby go też uwiązać do siebie. Tak samo jak sklep woli sprzedać 100 sztuk towaru stu osobom niz jednej. Bo znowu utrwali sobie kolejnych klientów.