Nic tylko udawać, że się wierzy, żeby jaśnie księżulo problemów nie robił 
Tylko trzeba się zastanowić, czy warto tak rozpoczynać nową drogę życia ?? Udając, kłamiąc ??
Ja odkąd tylko zaczęłam myśleć, że chcę mieć męża ... wiedziałam, że będzie to ślub i cywilny i kościelny, teraz wszystko załatwia się na raz w kościele. Tak zostałam wychowana ... wierzę ... i chcę, żeby to Bóg połączył nasz związek. Zostałam też wychowana w że kłamać nie można ... oszukiwać i wielu innych rzeczy

I mam czasami przez to problemy ... bo po prostu nie potrafię kłamać ... a jak spróbuję oszukać ... to od razu po mnie to widać
Ale przynajmniej żyję w zgodzie ze sobą i innymi
W życiu nie da się iść na łatwiznę ... skoro na poczatku buduje się zycie na kłamstwie ... to co będzie później ...
Nie piszę tego w kierunku żadnej konkretnej osoby ... piszę ogólnie ... każdy i tak zrobi jak uważa.
Powodzenia.