Ttak myślę, że więcej kobiet umie tańczyć niż facetów. Ja umiem bardzo dobrze, a mój luby o rany tragedia!!! Ale on bardzo chce więc juz drugi rok chodzimy razem na kurs. Rezultaty? No cóż walc wychodzi, bo jest stonowany, inne tańce to gorzej. Najważniejsze jednak dla niego, że będzie troche pewniejszy na weselu. Wiadomo para młoda tańczy z wszystkimi. Po wielu przejściach i męczarniach czasami jakoś idzie. Ale to ciężka praca, ponieważ on nie ma ani słuchu ani wyczucia rytmu. Przy walcu muszę mu liczyć. Smiać mi sie chce jak na weselu będę musiała mu mówić ( raz , dwa trzy) Podziwiam tylko jego samozaparcie. I tak ludzie nie znajacy się patrząc na nas mówią, że nieźle tańczymy, więc troche treningu i będzie ok.