Dziewczyny, miałam nadzieję, że będę mogła wszystkim polecać salon, gdzie szyłam swoją sukienke, ale niestety jest inaczej. Nie wiem czy moge podawać namiary, w każdym razie uważajcie na krawcowe w wypozyczalni sukien slubnych w Katowicach.
Oprócz jednej krawcowej- u której zamawiałam sukienkę, nie ma tam nigkogo kompetentnego! Wystarczy powiedziec, że miałam 8 albo 9 przymiarek ( juz się pogubiłam w liczeniu!)! Nie mówiąc juz o tym, że zdarzało się, że przyjeżdzałam na przymiarkę a sukienka była kompletnie nie ruszona od poprzedniego razu... I jeszcze kobitka mi wmawiała, że oczywiście to jest juz poprawione, a tamto będzie wkrótce...
Zepsuło mi to trochę nerwów i radości z własnej szytej na miare sukienki.
Poza tym cały czas babki wmawiały mi, że to bardzo trudna sukienka- a oprócz gorsetu, który ma muslinowe drapowania, nic tam skomplikowanego nie było. No, chyba że uszycie tiulowej halki, która nie wystaje spod sukienki, przekracza ich mozliwości.
Efekt koncowy jest niezły i nie zamierzam się już tym martwić, ale i tak ma sporo niedoróbek- zwłaszcza w wykonczeniu. Gdzies tam jakies nitki wyłażą od spodu itp...
Niestety odradzam. Gdybym wiedziala ze tak to bedzie wyglądać, kupiłabym gotowa sukienke w salonie- za mniejsza kasę ( ta kosztowała mnie 1600 zl!)...
pozdrawiam i zycze powodzenia w znajdowaniu dobrych krawcowych!