Nie ukrywam skąd mam ubrania, kupuję je w ciuchaczach. Ponieważ ubrań tam nie mierzę i kupuję na oko, dlatego też sporo ubrań jest za dużych / za małych / odstających / obciskających w cyckach. Na chwilę obecną nie mam gdzie ich składować, a mąż zagroził eksmisją, nie mogę czekać aż schudnę / przytyję / cycki mi się zmniejszą bądź urosną / nogi się wydłużą / tyłek zmaleje, dlatego z bólem serca muszę je sprzedać

Radzę nie sugerować się rozmiarem na metkach, bo ja się sugeruje i dlatego patrz wyżej

No to zaczynamy
1. Bluzka w kratkę firmy
Editions, jak dla mnie marka nie znana. Ja jej nie nosiłam. Na bluzce można znaleźć takie kolory jak biały, czerwony, zielony, fioletowy / granatowy. Na rękawach bluzka ma guziczki, jeden zapasowy, znajduje się przy metce. Bluzka związywana jest z tyłu, posiada kołnierzyk. Dekolt w serek. Bluzka nie jest za bardzo rozciągliwa.
Cena 6 zł.


2. Bluzka
Pull&Bear. Kupiona w sklepie. Miałam ją na sobie raz. Bluzka w biało - zieloną kratkę. Na dole ma gumkę. Bluzka nie rozciągliwa. Przy dekolcie dwa guziczki.
Cena 12 zł.

