Hej.
Mam mały "problem" ze smoczkiem Julii.
Moja niuńka cały czas ma prawie smoka

.
Gdy idzie spać koniecznie musi go mieć , tak samo swoja przytulankę.
Gdy zaśnie , często wylatuje jej smoczek , po czym mruczy przez sen , zaczyna z otwarta buzka i zamknietymi oczkami go :szukac: czyli macha glowka.Jka nie dostanie smoczka to sie przebudza

.Jak dostanie od razu zasypia ... wiec w ciagu dnia jak śpi to muszę siedziec wtym samym pokoju bo jak juz sie rozbudzi w ciagu dnia to nie zasnie.Nic nie moge zrobic w tym czasie ...spanie trwa po 15-30 minut ...

.
W dzien jeszcze jako tako,ale najgorsze jest w nocy.Czasem wypada jej po około 10 razy i musze wstawać i jej dwać.Już ładnie śpi w ciągu nocy,ale własnie ten smoczek.
Nie wiem co mam zrobić ... czasem już zaczyna byc to frustrujace gdy 10 razy w ciagu nocy wstaje i podaje tego smoczka.Tyle dobrego ze od razu zasypia ...
Zastanawiam sie czy czasem odzwyczaic ja od smoczka.Tylko jak ?Nie wytłumacze jej ze smoczek ma jajas misje czy cos ta bo jest za mala ...
Mysle ze najpierw ogranicze smoczka do minimum czyli do zasypiana ,a pozniej to bedzie masakra ... nie wiem czy dam rade ja oduczyc teraz ... ale chciala bym przespac cala noc bez przebudzenia , jak juz wstane i podaje smoczka czesto trudno mi sie zsypia.