A ja z książki poprzedniej korzystam. Może nie codziennie, bo za gotowaniem nie przepadam, ale co jakiś czas, na jakiś większy obiad otwieram książkę. I tą też chcę mieć, chociaż nigdy w życiu nic nie upiekłam. Kupiłam sobie na alledrogo, bo książki są bardzo ładne.
Dla jednego w Lidrze jest łatwo wydać 300 złotych, dla innych nie. ale ja tam jeżdżę tylko po chemię, piach dla kota i wodę. I to raz na dwa tygodnie, bo kupujemy więcej. Więc nie dla wszystkich tak łatwo. Spożywki już dawno nie kupujemy w sieciówkach, tylko w małych sklepikach, i raz w tygodniu do hurtowni spożywczej.. A dla samej książki, nie porzucę ulubionych ekspedientek, które mi powiedzą, że mięso jest nieświeże, albo schowają ostatni chleb który lubię, bo wiedzą, że przyjdę
