hej laski!
Ania-te ksiązke zakupilam jeszcze w ciązy..staram sie stosowac-z roznym skutkiem

powiem tak:jest lepiej.Male kroczki..ale daja efekt.Juz coraz mniej(juz!!!po 3mcach!!) sie wscieka kiedy Kornelia wisi na cycku,juz coraz wiecej zajmuje sie soba nie ladujac mi sie na kolana stale..
dalej ma szatanskie najazdy typu 'chce ubrac czapke Nelki" itp..ale poooowoli ze stoickim spokojem poraz enty tlumacze jej te same rzeczy ..
Pani u której bylismy stwierdzila ze za bardzo sprowadzilam sie sama do roli partnera do dysusjii dla Maii..a czasem trzeba zwyczajnie rzeczy zakomunikowac i basta.
Duzo pomaga nam rozmowa o odczuciach jej,nazywanie nawet negatywnych rzeczy po imieniu..
nadal borykamy sie z PANICZNYM lękiem separacyjnym..dotąd cyganskie dziecko chce wychodzic,bawic sie etc TYLKO zemna..dramat jest kiedy ktos inny przyjdzie ponia do przedszkola nawet..ba,nawet ulubiony wujek skapitulowal kiedy wyla ze'ona na zaden basen i do bawialni z nim nie jedzie"..wiec proba korupcji tez sie nie powiodla

,Musze ja uczyc ze jest inne zycie poza mamina spodnica..ciągle mi mala trajkocze ze pewnie mnie dlugo nie bedzie i bedzie musiala siedziec z babcia itp..Jednak jestem dobrej mysli..np na powrót pokochala przedszkole

;Dcomnie cieszy..
Mysle ze dodatkowa przyczyna jej niepokoju zlosci budzenia sie w nocy byla piep.rzona lamblia..przeleczylismy sie wszyscy-jest lepiej.