Jeżeli ktoś woli DJ-a, a nie zespół muzyczny to nie jest żaden kompleks 

My mieliśmy na weselu  DJ i jesteśmy bardzo zadowoleni.
Byłam na 2 weselach z "wysokiej klasy" zespołami i szkoda gadać ... zero zabawy- tacy nadęci, ze bardzo słabo zabawę nakręcali. nie chciało im sie nawet wyjść do ludzi czy zapodać jakieś zabawy.

Jak jest dobry DJ to bawią się i starzy i mlodzi- i nie chodzi tutaj o kasę tylko o upodobania.

Hmm, a nie sądzicie, że dj jest dobry na mniejsze wesele, a zespół na większe? Chyba dziwnie byłoby, jakby zespół grał dla małej liczby osób? Jak myślicie? Przy weselu na 80 wolelibyście dja czy zespół?

ja zawsze wolę DJ - niezależnie od liczby osób. Mówię oczywiście o naprawdę dobrym wodzireju, DJ w jednej osobie...

Jak jest zespół drogi to jest zazwyczaj nadęty i słabo współpracuje z Salą. A jak jest w miarę tani to niestety fałszują i maja słaby sprzęt- jedyny plus to dobry kontakt z Salą. Ale moje uszy cierpią ;p

Dobry DJ uszcza dobrą muzykę, nie fałszuje i szybko reaguje na uwagi gości - chociaz to akurat jest ryzykowne bo połowie sali podoba się co innego a drugiej połowie jeszcze coś innego.

A nie macie takiego wrażenie, że dj jest jeden i z tej racji puszcza muzykę i ciężko mu poprowadzić zabawy? W przypadku zespołu, jak jest więcej osób, łatwiej coś zorganizować?

Poszukaj . Są tacy DJ gdzie występuja we dwójkę

No niby tak, ale z kolei wodzirej to dla mnie jest za bardzo nachalny. . . .  przynajmniej na jednym weselu byłem i z czymś takim się spotkałem

Wszystko zależy od osobowości i doświadczenia takiego DJ-a czy wodzireja.

Wszystko zależy od osobowości i doświadczenia takiego DJ-a czy wodzireja.

Dokładnie tak!  A przecież przed weselem  zawsze masz możliwość spotkania i omówienia rodzaju zabaw. Przy okazji rozmowy wstępnej sprawdzasz czy odpowiada Ci sposób bycia czy DJ czy zespołu.

Pamiętam nasze spotkanie z panem DJ , który tak śmierdział, że nie można było tego w żaden sposób usprawiedliwić..brrrr

o kurde, dj, które śmierdział.... wstępnie mamy nagranego dja, miły koleś, dałam nam płytkę z wesela, fajną muzykę puszcza, tylko powiedział, że prowadził zabawy tylko przy pulpicie z muzyką, że nie rusza się z tego miejsca... I dlatego zastanawiam się, czy wszystkie zabawy da się poprowadzić w ten sposób...

[Mandinka]

Ja to bym nawet nie miała nic przeciwko, żeby DJ stał tylko za sprzętem i i wyszedł tylko na oczepiny

Problem w tym, że ten nasz nawet na oczepiny nie wychodzi, tylko prowadzi je za pulpitu z muzyką

Trochę to dziwne, ale oczywiście "da się", to zależy przecież od niego.  Jeśli zawsze tak robił to widać ma to obcykane.  Ja na imprezach nie wyobrażam sobie odmówienia sobie przyjemności podejścia do gości, prowadzenia zabaw "z bliska".  Ale każdy ma swój styl pracy.

Hmm, to może masz jeszcze wolny termin we wrześniu? Zaangażowałabym Cię na dja.... Jak prowadzisz oczepiny, jakie zabawy polecasz?

Trochę dziwne. Przecież nawet nie będzie mógł złapać właściwego kontaktu z gośćmi.

[TomaszKatowice]

Jeśli dj to koniecznie wodzirej z doświadczeniem. Zespół taki co gra oryginały i śpiewa, ale też z wodzirejem. Widziałem takiego pana w akcji co miał wszystko obcykane...kurcze rewelacja. Miał na głowie mikrofonik a w kieszeni pilota, przebierał się, robił fajne zabawy ( była też dla najmłodszych). Jednym słowem konkretny. Prowadził to czysto i śmiesznie, ale to juz takim trza sie urodzić Jeśli chodzi o zespół, to dlaczego zaraz muzyków? Wystarczy jak będą śpiewać do podkładu (żaden gitarzysta nie zafałszuje), prowadzić zabawy itd. W tym przypadku zajmą tyle miejsca co dj a i koszt o wiele niższy. Jeśli chodzi o alkohol, to trzeba z góry powiedzieć, że zakaz picia podczas wesela i sprawa załatwiona. Pozdrawiam.

Nie przesadzajmy z tym piciem zespołu. Przecież to profesjonaliści, z reguły grający na weselach, nie spiją, a uważam, że flaszkę można im postawić na stole, jedna na cały zespół, nikomu nie zaszkodzi, a tylko podniesie jakość wesela:-P

... albo rozdrażni podniebienie

hehe i to jest odwieczny problem - lać muzykom czy nie lać
Wydajemi się, ze w dzisiejszych czasch juzmało który pozwoli  sobie na upicie się, b to byłby koniec kariery scenicznej