Szczerze mówiąc, ja optuję za bezdzieciowym. W końcu spotykamy się, by się poznać i pogadać, a z dziećmi to jest bardzo utrudnione, a często wręcz dezorganizuje spotkanie (niestety, sprawdzone wielokrotnie). Poza tym, dziewczyny-matki jednak skupiają się wokół innych tematów rozmowy niż te bezdzietne. Z całym szacunkiem, do mam i dzieci, ale rozważcie taką opcję. Wy również będziecie się czuły swobodniej...