to ja niecierpliwie czekam na fotki

a co do odsyłania przedmiotu - powodzenia - mam nadzieję, że Ci przyjmą ! ja oczywiście zamówiłam sukienkę i oczywiście przyszła w innym rozmiarze i teraz czekam na odpowiedź...

pokaż się z grzywką

ja nawet o nazwisku nie myślę, ale nie wiedziałam, że aż tak szybko trzeba dowód i paszport wymieniać...

[SarCia11122]

to rzeczywiście szybko trzeba składać papiery o dowód itd. mi Pani w urzędzie powiedziała że mam na to 3 miesiące...

[emm-a]

ja musiałam podpisac się - swoim nowym nazwiskiem  że właśnie w ciagu 2 tygodni dowód a w ciagu miesiaca paszport zacznę wyrabiać;

sama sobie zdjecie zrobiłam - specjalnie dla Was 



Uploaded with ImageShack.us

[xanth]

Ale Ci genialnie w prostych włosach!!!

i oczywiście zdjęcia z rąsi najlepsza


Ja uczę się już nowego podpisu i ....

nie podoba mi się to, że zmieniam nazwisko

[shar3ware]

Nooo...my wychodząc  z domu zapomnieliśmy karteczek od spowiedzi od nas z domu!
Na szczęście  to z 3 minuty drogi od moich rodziców ,więc Mężuś szybko poleciał ,a ja miałam czas się jeszcze poprawić

Mi też strasznie było podpisywać się nowym nazwiskiem...
Ale miesiąc po ślubie zaczęłam pracę ,więc musiałam szybko się przyzwyczaić

świetnie Ci jest z grzywką !!! wow !!

[patrycja_4r]

Ja do tej pory nie mogę się przyzwyczaic do mojego nazwiska 
Świetnie wyglądasz zarowno w grzywce jak i w prostych włosach 

[shar3ware]

Ja tam się już dawno przyzwyczaiłam!

[mkarolinka]

U mnie z nazwiskiem to jest tak, że jak coś załatwiam w urzędzie w dziekanacie czy coś, to z przyzwyczajenia nowe nazwisko, no ale siedzę na zajęciach, czytają listę obecności i odmóżdża mnie wtedy i nie reaguje w ogóle, i albo mnie ktoś szturchnie albo wykładowca wie, że jestem i mówi "obecna, nieprzytomna"

[sylwiq]

Monika super ci w grzywce! to byldobry wybor ;D;D

[_patka_]

AAAAAAAAAAA Monia slicznie Ci w tej grzyweczce!!! grzywki rzadza!!!  
ja wiem, ze szybko sie przyzwyczaje do nowego nazwiska, tyle spraw za Macka zalatwiam ze czasami sie myle podajac Macka a nie swoje

[emm-a]

dziękuję Kochane    moja próżność sięga dzieki Wam zenitu 

do nazwiska trza się przyzwyczaić, ja w szkole ciagle cos podpisuję, np. w dzienniku i dlatego bardzo często właśnie się gubię...co tu wpisać 

dzis cały dzień w pracy, bo po lekcjach rada pedagogiczna, o potem zebranie z rodzicami, na które w sumie się cieszę  bo już Wam pewnie pisalam, moje dzieciarki są fajoskie i mają fajoskich rodziców 

no ale w tej sytuacji spędzę w szkole prawie 12 godzin - od 7.45 do 19.30 

no a jutro czy pojutrze czas wrócić do mojej relacji, bo w tym tempie, to rok Wam będę wszystko opisywać!!! 

Grzywka genialna
I czekam na dalszą relację

[emm-a]

jejku dziewczyny, taka jestem zabiegana i umęczona, że nawet nie mam kiedy dalej z relacją ruszyć 

codziennie coś i wracam późno do domu. wczoraj w szkole moja grupa teatralna wystawiała fragmenty "Skąpca" - wyszło rewelacyjnie, wszyscy się uśmiali, a główny aktor grał nieziemsko! Trza to jeszcze gdzieś wystawić!!! 

Wczoraj też byłam u mojej sprawdzonej manicurzystki - co to był za głupi pomysł, że robiąc paznokcie do ślubu do niej nie poszlam  no ale trudno; w każdym razie zrobiła mi manicure i pedicure - jasny róż z brokatem - na dłoniach żelowe pazurki, wyglądają świtnie  a dziś idę na odnowę rzęs  z których jestem mega zadowolona  no ale już prawie miesiąc je nosze i trochę odpadło    a wszystko związane z dniem jutrzejszym, a mianowicie plenerem!!! Po 6 rano jedziemy nad morze!!! tak rano, ponieważ potem moze być już dużo ludzi i gorąco;
stwierdziłam że na tle piasku jakiś kolorek lepiej będzie wyglądał niż srebrny, jak na ślubie, poza tym...chciało mi się juz czegoś nowego  stąd paznokcie lekko różowe, ale ze srebrnym brokatem - co by jednak do srebrnego paska pasowało 

nie zamierzam zakładać pończoch, ani upinać włosów - wyprostuję i rozpuszczę; zastanawiam się też nad zabraniem trenu, tzn. chętnie bym odpuścila tren, bo chcę żeby ta sesja nadmorska była bardziej "na luzie". a tren nie jest na luzie.... no ale P. cos tam jęczy 
welon raczej też sobie podaruję, no ale jeszcze zobaczymy;

no i obiecuję, ze dalej będę relacjonować!!! 

Ja to się już nie mogę doczekać tych fotek znad morza
zawsze zazdrościłam, tym co mogą mieć sesje nad morzem, bo tam zdjęcia zawsze rewelacyjnie wychodzą
No i czekam na dalszą część relacji

o 6,00 rano - u mnie by to nie przeszło ..
czekam z niecierpliwoscia na cd

[niecierpliwa]

Twardzi jesteście jak tak rano jedziecie , a nie będzie wam zimno tak rano nad morzem ? :)ja tez mam przedłużone rzęski i super się w nich czuje a poza tym jaka wygoda tylko powieki mocno mnie swędzą ;/my tez jutro wybieramy się  na sesje znowu będziemy mogły poczuć się wyjątkowo

ja również nie mogę doczekać się dalszego ciągu, tymbardziej, że ja też jadę nad morze na sesję, więc niecierpliwie czekam podwójnie, a nawet potrójnie - na relację ze ślubu, wesela i pleneru

[lebara]

hmmm my też mamy w planach jechać na plener nad morze, chyba że mój szwagier wymyśli do tego czasu coś innego Również nie mogę się doczekać relacji z pleneru ale chociaż czekam na relację z przysięgi małżeńskiej.

[emm-a]

jejku, padam, dopiero do domu wróciłam 

po szkole śmignęłam na rzęsy, odnowa więc leżałam "tylko" 2 godz. masakra  + henna na brwi     

potem zakupy jakieś i na chatę!!! 

po drodze superpharm niestety.... wydałam 250zl - w ogole tego nie komentuję i Wy tez nie komentujcie 
na swoje usprawiedliwienie tylko powiem, że w tym sa dwa bardzo dobre kremy la roche - jeden pod oczy, a drugi do twarzy, byly w promocji...
i w tym jest prezent dla Ady kwiaciarki, czyli mojej przyszłej bratowej, do której w niedzielę idziemy na urodziny 
aaaaa...naprawdę przyszłej bratowej, bowiem mój brat i ona byli kilka dni w karpaczu - wrocii w poniedzialek i okazalo się,że sie zaręczyli!!!!    chyba przetarłam szlaki i chcą pójść w nasze ślady    a najlepszej jest to, że kiedy tam byli to i Mama i świadkowa moja pytaly,czy będą się zaręczać, a ja na to, że nic mi o tym nie wiadomo    w ogole na to nie wpadlam, mimo iż pierscionek dla Ady z bratem wybieralam juz ponad rok temu 
zatem urodziny będą polączone z gratulacjami zaręczynowymi 

i jeszcze w tych zakupach są dwa błyszczyki z drobinakmi świecącymi, bo nie moglam się na jeden zdecydowac, a jutro muszę miec cudne usteczka 

musze halke wyjąć z pokrowca, co by doszla do siebie i suknię chyba też, uprasować P. koszulę, bo wyprałam, jego garnitur brudny jakiś, ale trudno....moze nie będzie tak widac - nie będę czyscila garnituru na plener nad morzem, skoro na bank po plenerze dopiero będzie uwalony 

przed chwilą dzwonił fotograf, jutro jest pod naszym domem o 6    zatem czeka mnie o 5 pobudka, co by wlosy wyprostowac i cos tam na buzi namalować i się ubrać  znowu będę miala na sobie swoje falbankowe cudeńko!!! swoją mgiełkę!!! swoję chmurkę!!! swoją cudowną sukienkę!!!! 

[sylwiq]

a ja pisze tu Mon ia poniewaz chcialam ci powiedziec ze bylam u Ady kwiaciarki zamowic bukiet i powiedziala ze bardzo jej sie podoba i bardzioo w jej stylu doradzila mi kilka rzezcy wiec sie ciesze podwojnie
i oprocz tego chcialabym w koncu poczytac twoja relacje ;p
napisze u ciebie ale cos te nasze 12-nastki nie chca zdawac relacji
i w ogole zostalo nam 29 dni hehhe nielze ;]
fajnie ze rzeskli amsz odnowione robilas u p. Anety?

[mkarolinka]

Weź ze sobą tren i welon, może nie użyjesz, ale będzie miała A może jakiś fajny pomysł do głowy wam przyjdzie 

Czekam na jakieś zdjęcia tak w ogóle 

Nie zwróciłam uwagi przedtem o której wstać musicie
5 rano-toż to przecież noc głęboka jest, wtedy się śpi

[emm-a]

wczorajszy plener był super   mnóstwo fotek, w różnych miejscach   ale na razie nie zdradzę gdzie, w każdym razie był spontan  

o 6 pod domem pojawili się fotograf i jego koleżanka fotografka   wsiadamy w auto i w drogę - tu nie będę ukrywala, że nad morze, tak jak planowalismy;

wczesniej musialam wstac o 5, cos tam przy buzi z make upem pomyslec, na szczescie bardzo neiwiele,jako że świeże rzęski mocno oko zdobią   włosy wyprostowalam, grzywkę też - nie wiem, czy Wam wspominalam, ale P. sie z grzywką nie podobam - no cóż...ma chłopak pecha  

znowu założyłam moją cudowną sukienkę,znowu poczulam sie ksieżniczką...jejku  

co prawda na sukni byly ślady użytkowania podczas wesela, ale na fotkach chyba nie będzie widać   fotograf przynajmniej tak mowi...  zatem P. mi pomagal z zalożeniem sukni, zapinaniem, paskiem itp. - zdziwiony dosc, że sama nie mogę tego zrobić    mowię mu - a jak myslisz, dlaczego panna mloda sama sie nie ubiera, tylko świadkowa, Mama jej pomagaja? to nie takie proste  

zatem sie już nie dziwil, tylko bransolektę ładnie zapiąl mi i sam sie ogarnął   on jednak zabral garnitur i koszule do pokrowca, na wieszaku i przebieral sie na miejscu - i dobrze, bo marynarka pewnie by sie wygniotla;

zalożylam tez moj bialo-srebrny sweterek, jako że zimno bylo    skoro nie na ślubie, to chociaz na plenerze  

zatem gotowi wsiadamy do auta i w drogę   po 20 minutach drogi P. mnie pyta - wzięlas jakies pieniądze? ja: nie, Ty chyba wziąles postwel? on: ale są w nim tylko dokumenty, kasa w domu zostala...
  no coz...w drodze na ślub zawracalam po bukiet, w drodze na plener - po kase  

potem juz wszystko poszło bezproblemowo   wrocilismy do domu po osmiu godzinach zdjec - padnięci i glodni - mimo że po drodze P. kupil mi jakąś kielbase   ktorą jak dzik wtrząchnęlam - zdjęcia bardzo wyczerpują   ale są cudowne i fakt, że znowu jestescie w tych ubrankach ślubnych...jejku, jak fajnie bylo   ponownie czulam sie tak wspaniale - ludzie skladali nam zyczenia, trąbili, fotki sobie przy nas pstrykali - a ja - jak w dniu ślubu - mialam wrazenie że jestem jakąs celebrytką, ksieżniczką i w ogole najpiękniejszą istotą  

suknia mega uwalona   no ale trudno - biorąc pod uwagę nasze wczorajsze wojaże - nic dziwnego  

w tym tygodniu mają byc fotki juz, zatem na pewno Wam coś powklejam  

no i oczywiscie wrocę już do dalszej relacji z dnia ślubu  

[sylwiq]

Czekam z niecierpliwoscia!!!!!!

Ważne, że byłaś zadowolona .. nic wiecej sie nie liczy

W dzień ślubu się wracałaś, w dniu pleneru  też się wracałaś, to wracanie wchodzi Ci w krew
Już nie mogę się doczekać tych fotek, ale skoro jesteś zadowolona to fotki na pewno będą cudowne

[emm-a]

sylwusiu, Ada mi wczoraj mówiła, że się wstępnie umawiałyście co do bukietu - mówi, że ma parę fajnych pomysłów  
jestem pewna, że będziesz zadowolona  

z moimi wypasionymi rzęskami moglam dzis zrobic fotki do dokumentow, jutro musze zlozyc podanie o nowy dowod, potem paszport, prawko itd. ponoc też do urzędu skarbowego cos tam trza  

no ale póki co wracam wreszcie do relacji  

zatem Tatus przyniósl bukiety i pojechaliśmy do kościoła; przez bocznym wejściem sie zatrzymal, Madzia i ja weszlysmy do środka, Tatuś pojechal zaparkować, potem Mama do kościola, a Tatuś czekal na mnie przed wejściem;

idziemy z Madzią do pomieszczenia, gdzie czekają P. i świadek i ksiądz... Ja taka podekscytowana, tren juz sie za mną ciagnie, Madzia tez tupta...i widzę P. - w garniturze, taki przystojny - wgapia się wręcz we mnie   cóż za wspaniałe uczucie   coś szepnął do świadka, a ten potwierdzil - czyżby że nieziemsko wyglądam?  

w każdym razie cudownie bylo widziec go, jak oczarowany sie we mnie wpatruje   mimo to...zachowalam zimna krew i poczucie humoru, witając ich "sie ma leszcze"    a z tyłu za nimi pojawia sie ksiądz - "witamy"  

należalo podpisac różne dokumenty...ręce mi się trzęsły   P. też i Madzi tez i świadkowi chyba też...

nagle coś upadło - guzik od koszuli świadka - na szczęścia Madzia w swojej torebeczce miala igłę i nici i w zachrystii migusiem go przyszyla, choc nie bylo to łatwe ze względu na to, że wlasnie rączki jej się z nerwow trzęsly  

potem świadek dał ksiedzu ofiarę za mszę, a ja zapytalam o obrączki, zatem je wyjął i położył na tacce, ktorą siostra podala...i wybuchnęła śmiechem....mowiąc, że takiej różnicy w rozmiarze obrączek jeszcze nie widziala....no coż na mam 12 a P. 33... i faktycznie jego jest duuuuuzo większa; ksiądz też sie podśmiewał nieco... Ustaliliśmy,że kiedy będzie wchodzil do kościola, zadzwoni tymi dzwonkami przy wejsciu i Tatuś zacznie mnie prowadzić do ołtarza, P. w tym czasie ze swiadkiem będą stali przy pierwszej ławce i na nas czekali;

potem jeszcze P. mnie podniósł, żeby zobaczyć, jak to będzie podczas tańca, bu suknia śliska jednak, do tego halka na kołach...ale po dwoch probach stwierdził, że da radę;

potem sie dowiedziałam, że kiedy P. ze świadkiem na nas czekali, P. cały czas ćwiczyl kroki walca, a świadek powiedzial, ze jak cos to ma sporo kasy i mogą zwiać... zabalowac  (użył trochę brzydszego słowa    )  ale P. chyba pamiętał, moja słowa sprzed tygodnia, że kto się teraz wycofa, pokrywa całość kosztów    tak przynajmniej świadek tłumaczy fakt, że zostali  

świadek zartowniś i tak w ogole to dobrze, bo troche napięcie rozładowywał, a poza tym to naprawdę świetnie się spisał;

zatem P. ze świadkiem poszli do kościola - tak od środka weszli tym wejsciem, ktorym wchodzi zawsze ksiadz, a ja ze świadkową w drugą stronę - tzn. do wejścia z zewnątrz;

zarzuciłam welon na twarz i....się przeraziłam!!! nic nie widziałam; moje falbanki były z organtyny i welon też....przez tiul ponoc trochę lepiej widać....w każdym razie ja widzialam kiepsko przez tę organtynę i musialam ciągle trzymać sie Madzi, tudzież lekko podnosić welon;

wychodzimy z zachrustii i słyszę " Pani Moniko!!!!"  to moje dzieciary...no nie aż takie dzieciary, bo już szesnastoletnie   ładnie się ubrali i biegli w moją stronę...okazało się, ze wysiedli przystanek za poźno i musieli biec...  

ja do nich: co Wy tu dzieciary robicie?
oni: na Pani ślub przyszliśmy
ja: to superaście, zasuwajcie do kościoła
oni: już!!! dziewczynki oczywiscie zachwycaly się sukienką itp.

zatem pogoniłam osiemnastoosobową gromadkę do kościola a z Madzią ruszylam w stronę Tatusia, ktory widzial i slyszal sytuację i sie śmial, strofujac mnie,abym nie mowila do uczniow dzieciary  
ale ja tak przecież zawsze mowię!!!  

stanęlismy przed drzwiami, Madzia przed nami i slyszelismy grę skrzypaczek, oczekując na dzwonki oznajmiające wejście ksiedza....

[sylwiq]

ciesze sie ze ruszylas dalerj z relacja teraz tylko dodaj nam fotki i bede mnega szczesliwa
co do Ady wiem ze bede zadowolona, moja koelzanka brala slub w sobote i za moja namowa psozla do Ady robic bukiet ta jej doradzila i byla najszczesliwsza panna mloda z przepieknym bukietem bo Ada zmienila jej ciut koncepcje ale zrobila cos pieknego ;p widzialam wiec wiem co mowie ;]


ale musialas byc radosna jak zobaczylas swoje DZIECIARY ;]

Monis blagam biegajmy popoludniami poznymi pliiiiiiiiiiiiis

Jupi Relacja ruszyła
fajnego świadka mieliście, zawsze się przydaje ktoś kto rozładuje napięcie i przynajmniej się aż tak człowiek nie stresuje
i jak miło, że dzieciaki przyszły na ślub, a tata nauczycielkę strofował też coś
a różnica między obrączkami rzeczywiście robi wrażenie