Tak też myślałem i uważam, że w takim przypadku jest wszystko OK. Jedynie miałbym zastrzeżenie co do alkoholu. Sądzę, że nie powinni mieć tak szlachetnego trunku na swoim stole. Jestem zwolennikiem kapeli nie pijącej podczas wesela. Po weselu, owszem, czemu nie.
nieznana mi jest ŻADNA orkiestra, czy kamerzysta, który pod pija podczas swojej pracy. . . ale może ja miałem do czynienia z ludźmi z klasą, do tego ceniących swoje usługi i podchodzących do tematu poważnie. Słowem alkoholu jeszcze, flaszkę można dać na koniec - taki miły gest, raczej świadczący o kulturze gospodarzy będący wyrazem zadowolenia z wykonanego zlecenia.
A zleceniodawca musi tą flaszkę przyjąć nawet jeśli pije tylko rudą jak ja :]
Wracając do tematu, 90% lokali jakie znam praktykują w ten sposób że za obsługę płaci się 50%