My ślubujemy dopiero za rok (a znamy się już 8 lat, 4 lata mieszkamy razem- czyli jak stare dobre małżeństwo) i nie ma dla nas znaczenia czy dziecko będzie przed czy po ślubie. Instynk macierzyński odezwał się u mnie jakieś pół roku temu i cały czas odzwlekaliśmy te decyzje. Bardzo byśmy już chcieli bobasa i zaczeliśmy już starania. Nie biore tabletek już ponad rok i od kilku miesięcy łykam witaminki i staram sie prawidłowo odżywiać. A czy coś wyszło okaże się za niecałe 2 tygodnie

. Już nie mogę wytrzymać tej niepewności. Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że od tygodnia rozkwita u mnie fasolka. Jestem cały czas zmęczona, mogłabym spać calymi dniami, mam takie dziwne bóle w podbrzuszu. Oczywiście napiszę Wam czy jestem czy nie.
Zawsze takiej decyzji towarzyszy niepewność czy to już czas, czy to odpowiedni moment, czy damy sobie radę ze wszystkim, z nowymi obowiązkami i finansowo. Dużo osób stawia najpierw praca, dom, ustawić sie finansowo, a potem dzieci.To jest poważna decyja i duży krok w życiu każdej Pary. A jak będzie sie odzwlekać to żebyśmy później tego nieżałowali.
Pozdrawiam