Mam nietypowa prosbę o rade ,nietypowa,bo jest to wlasciwie forum weselne,a ja z Misiem zastanawiam sie nad odwolanieem cvalego wesela_w sumie nie byloby to nawet odwolanie,bo ludzie wiedza,ze to 9wrzesnia,ale zaproszen jeszcze nie rozeslalismy ( nie rozdalismy)...
zaczne od tego,że Misiek to NIGDY nie marzyl o weselu i jak to powtarza robi to dla mnie wylacznie...

ale juz wlasciwie wszystko zaplanowane,tyle ze jakos tak mi sie smutno zrobilo,bo wychodzi na to ze to wlasciwie "jego" wesele bo z mojej strony to malutko
Kolezanek malo(u niego full ludzi i pewnie beda "wiwatowac") no i rodzina nie dosc ze 3 razy wieksza cala na miejscu(moja po polsce rozwalona) to wszyscy beda,a u mnie generalnie "sikaja"na moje wesele-tak sie poczulam rozmawiajac juz z kilkoma osobami przez telefon

Tak wiec pewnie myslicie ze to egoistyczny bardzo sposob myslenia,ale mam wrazenie,ze bede czula sie jak kopciuszek jakis
Powiedzielismy mojej Mamie,ale Ona widac bylo jaka jest zawiedziona i niby juz przysrtala na to,ale powtarza zebym to przewmyslal i nie zalowala potem,no i ja juz jestem skolowana strasznie...
Plan jest taki,ze pojechalibysmy wzamian na jakas super wycieczke,no a slub,sesja foto itp.bez zmian,no i jakies male przyjecie zamiast wesela. Oczywiscie jakies 1000zl mysle ze bysmy stracili z zaliczek,ale to juz inny temat.
Naprawde jestem w rozterce ,Misiek juz wlasciwie przyjal ze "to" uzgodnilismy chyba -mowi,ze n8ie chce zeby bylo mi przykro i ze zalapie dola i wopadne w histerie i ze mnie rozumie,alez drugiej strony nie wiem ile w tym wszystkim dbania o moje dobro a ile radoisci ze nie bedzie niechcuianego w sumie wesela(on zawsze marzyl o skromnej uroczystosci w najblizszym gronie). No i ta moja Mama mnie martwi bardzo ,Babcia i ciocia beda tez zawiedzone BARDZO,nop ale z drugiej strony to chyba nie argument ...sama juz nie wiem.
Co robic??? Poradzcie.
