Anusia, przykro mi..

ale ja rozumiem Twoją decyzję...
myślę, że Ani trudno by było czytać o szczęściu wielu z nas,.. a przede wszystkim widzieć swoje poprzednie posty, które tak nagle staly się niekatualne..
.. także się jej nie dziwię, że chce nas zostawić... Tzn. ona zapewne nie chce, ale to jest zbyt trudne dla psychiki, by tak sobie zwyczajnie siedzieć na forum.... ale myślę, że czasem tutaj zajrzy... kiedyś pewno wróci na stałe...

ale na to potrzeba czasu..
Także Anusia trzymaj się cieplutko
Będziemy czekać na Ciebie
