agulkaaa, to się może spotkamy...bo kto wie, może Nam coś odbije i mykniemy z Mariuszem sobie na jakiś last minute....Tylko, że raczej w drugiej połowie..
Swoją drogą, po tym co przeczytałam tutj ogromnie się bałam mojej pierwszej podróży samolotem, niczego tak się nie bałam jak utraty bagażu

Może to i dobrze, ale przeżycie niesamowite....
A ja z niecierpliwością czekam na zdjątka z Waszej podróży poślubnej
