moze któraś wie jak toto rozwiązać..
dzierżawię gabinet już prawie rok czasu.. do końca 2005r. dostawałam rachunki z gazowni do gabinetu.. umowa notarialna mówi,ze mam płacić należność za rachunki właścicielowi na konto a on uiszcza opłaty dawcy...
od 2006 roku ( stycznia) przestały przychodzić rachunki na adres.. dostawałam tylko maile,ze tyle a tyle mam zapłacić za gas w danym miesiącu.. niestety nie miałam żadnej podkąłdki, bo rachunki były wysyłae na inny adres.. adres zamieszkania właścicieli.. a mieszkanie stoi totalnie puste, bo oni mieszkają już ponad rok w anglii.. nikt tam niemieszka.. właścicielka twierdzi,ze ma zlecenie w banku na płacenie za gas, światło itp... okazuję się,ze panowie z gazowni nie mają stałego zlecenia....
ja kasę płaciłam a dziś przyszedł pan który chciał mi wyłączyć gas i zabrać licznik a sprawę zaległosci skierować do firmy windykacyjnej.. jutro mają przyjść po 1500zł i zostawią mnie w spokoju..
czy ja jako osoba wynajmująca, wbrew ustaleniom notarialnym dzierżawy, mogę samodzielnie płacić te rachunki?? czy ja jako osoba dzierżawiąca mogę sama pójść i przekierować rachunki na gabinet???