Autor Wątek: mój mały-duży problem z gazownią  (Przeczytany 4743 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
mój mały-duży problem z gazownią
« dnia: 10 Lipca 2006, 20:17 »
moze któraś wie jak toto rozwiązać..

dzierżawię gabinet już prawie rok czasu.. do końca 2005r. dostawałam rachunki z gazowni do gabinetu.. umowa notarialna mówi,ze mam płacić należność za rachunki właścicielowi na konto a on uiszcza opłaty dawcy...

od 2006 roku ( stycznia) przestały przychodzić rachunki na adres.. dostawałam tylko maile,ze tyle a tyle mam zapłacić za gas w danym miesiącu.. niestety nie miałam żadnej podkąłdki, bo rachunki były wysyłae na inny adres.. adres zamieszkania właścicieli.. a mieszkanie stoi totalnie puste, bo oni mieszkają już ponad rok w anglii.. nikt tam niemieszka.. właścicielka twierdzi,ze ma zlecenie w banku na płacenie za gas, światło itp... okazuję się,ze  panowie z gazowni nie mają stałego zlecenia....

ja kasę płaciłam a dziś przyszedł pan który chciał mi wyłączyć gas i zabrać licznik a sprawę zaległosci skierować do firmy windykacyjnej.. jutro mają przyjść po 1500zł i zostawią mnie w spokoju..

czy ja jako osoba wynajmująca, wbrew ustaleniom notarialnym dzierżawy, mogę samodzielnie płacić te rachunki?? czy ja jako osoba dzierżawiąca mogę sama pójść i przekierować rachunki na gabinet???
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Lipca 2006, 20:26 »
Hmmm tu Ci nie pomogę....może jakiś prawnik...
Ot koleżanko i masz prozę życia codziennego....
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Lipca 2006, 20:52 »
tia..

ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh

zawału możmna dostać..  :roll:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Lipca 2006, 20:53 »
Cytat: "liliann"
Ot koleżanko i masz prozę życia codziennego....


Tak niestety nikt nam nie obiecał że bedzie miło , łatwo i pzryjemnie :(

Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Lipca 2006, 21:35 »
dziewczyny, monia potrzebuje pomocy a nie takiego gadania.
Dziewczyna jest w duzej kropce :(
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #5 dnia: 10 Lipca 2006, 21:47 »
Monia... fachowo nie pomogę. Ale mam zawsze rozwiązania niekonwencjonalne. Ponieważ dziś jestem w dość przekornym humorze, to jak przeczytałam tytuł posta "Mały duży problem z gazownią" to pomyślałam, że może pomoże puszczenie im smrodliwego bąka  :roll:

:hahaha: :hahaha: :hahaha:

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #6 dnia: 10 Lipca 2006, 22:10 »
z tą gazownia tysz ;).. po każdym jedzeniu wyglądam jak balonik ;)
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #7 dnia: 10 Lipca 2006, 22:17 »
Cytat: "monia"
czy ja jako osoba wynajmująca, wbrew ustaleniom notarialnym dzierżawy, mogę samodzielnie płacić te rachunki?? czy ja jako osoba dzierżawiąca mogę sama pójść i przekierować rachunki na gabinet???


wydaje mi się, że nie masz innego wyjścia...
...albo zadzwoń do właścicielki...bo co innego Ci zostaje..
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #8 dnia: 10 Lipca 2006, 22:21 »
juzmailoałam.. mam tylko taki z nią kontakt..

pisała,ze w sierpniu będzie w szczecinie.. wtedy też porozmawiamy o możliwości wykupu gabinetu..
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #9 dnia: 10 Lipca 2006, 22:32 »
A widzisz coś sie ruszy...
zapłać te 1500zł gazownikom ...jakoś przeżyjesz...inaczej i tak nie ruszysz, a gaz Ci odetną i będziesz tylko bardziej stratna...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline didi

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 627
  • Płeć: Kobieta
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #10 dnia: 11 Lipca 2006, 08:20 »
Sprawa wyglada tak że jeśli nasz umowe na wynajem gabinetu to można z nią iść do gazowni, podpisać z nimi umowę i oni założą Ci nowy licznik (ja miałam tak przy biurze rachunkowym) i rachunki będa przychodzić na Ciebie. A co do zaległości to zawsze możesz się odwołać do Gazowni i przedstawić jesli masz oczywiści wpłaty na konto właścicielki i umowę najmu. Nie moga pozostawić Cię bez odpowiedzi a do tego czasu wypada Ci nie wpuszczać nikogo z gazowni :wink:
Bezwarunkowo kocham tylko zwierzeta bo ludzie czasami mnie wkurzają !!!!

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #11 dnia: 11 Lipca 2006, 08:59 »
Cytat: "didi"
Sprawa wyglada tak że jeśli nasz umowe na wynajem gabinetu to można z nią iść do gazowni, podpisać z nimi umowę i oni założą Ci nowy licznik (ja miałam tak przy biurze rachunkowym) i rachunki będa przychodzić na Ciebie. A co do zaległości to zawsze możesz się odwołać do Gazowni i przedstawić jesli masz oczywiści wpłaty na konto właścicielki i umowę najmu. Nie moga pozostawić Cię bez odpowiedzi a do tego czasu wypada Ci nie wpuszczać nikogo z gazowni :wink:


no własnie skoro robiłas przelewy włascicielce, to na pewno masz ich wykaz z adresem, nazwiskiem osoby oraz numerem konta oraz kwotą z rachunków, może spróbuj się odwołać tak jak radzi Didi...

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #12 dnia: 11 Lipca 2006, 09:01 »
dostałam maila od koleżanki

WEz potwierdzenie wplaty ,jezeli chcesz to  przeleje Ci pieniadze na konto ,albo zostanioe to na konto nastepnego czynszu ,jak chcesz to podaj swoj nr konta.
Juz za 3tygodnie bedziemy to wszystko wyjasnimy
 
przepraszam Monia za ten stres ,
 
POZDR KIN


narazie zapąłcę a potem zrobimy z kingą wyrównanie.. zamiast całęj kwoty 1500złz a dzierżawę zapłącę jej jedynie różnicę wynikającą z moich rachunków..
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Julia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2755
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #13 dnia: 11 Lipca 2006, 09:14 »
No to się trochę wyjaśniło :) . Możesz Monia odzyskać utracony spokój :wink:

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #14 dnia: 11 Lipca 2006, 09:24 »
wyjaśniło i nie wyjaśniło..

przylezie gość to powie mi od jakiego czasu brak jest wpłat...

wiem z,ę sprzed mojefgo "wprowadzenia się" do gabinetu ona już wtedy miałą zaległości.. kwota jakieś 700zł..

pewnie powiekszyli to teraz o jakies odsetki + brakujące rachunki i nieszczeście gotowe ..
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Julia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2755
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #15 dnia: 12 Lipca 2006, 16:55 »
W momencie podpisywanie umowy najmu powinnaś mieć spisany stan licznika gazu i zapisany w treści umowy, wtedy wiadomo od jakiego momentu jesteś zobowiązana pokrywać rachunki za gaz. A swoją drogą to chyba lekko nieuczciwa ta Twoja koleżanka? :(

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
mój mały-duży problem z gazownią
« Odpowiedź #16 dnia: 12 Lipca 2006, 21:01 »
spokojnie

będzie w sierpniu.. już za 3 tyg .. pogadamy :D
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"