Madzialenko!
Chyba faktycznie się minęłyśmy - tak myślałam, że to Ty ale nie byłam pewna
spokojnie.. ja też szłam jak niedowidząca... wstałam niecałą godzinę wcześniej (bo ja długo spię), i skikałam do sklepu po pieczywko na śniadanko... dopiero jak wsiadłas do auta, a ja poszłam kawałek dalej, dotarło do mnie, ze Ty to chyba Ty

a Ty mialaś prawo nie poznac czlowieka, co to do dopiero zwlókł się z łóżka i maszeruje sobie zaczytany w jakąś ulotkę wyjętą ze szkrzynki, w dodatku bez "kawałka kosmetyków"
następnym razem, chociaz byłabym w najgorszym stanie zewnętrzym, to się zatrzymam
