Moja babcia twierdzi ze deszcz podczas slubu to Blogoslawienstwo z nieba!
Też mi to ktoś mówil, tylko ja w tych internetowych przesądach nie mogę tego znaleść...ale to nie wważna.
Maju masz rację nasz ślub był inny i to nie tylko ze zwględu na brak ryzu czy monet po ślubie ale też dlatego, że na naszej mszy waliły pioruny (na złość tego dnia musiało być burzowo) - nigdy nie byłam na takim ślubie.
Amelani, ja z tych wszystkich emocji zapomniałam o tłuczeniu kieliszków oboje zapomnieliśmy o że trzeba pocałować chlebek powitalny i Darek zapomniał o przenoszeniu przez próg panny młodej

Dobrze, że w takich momentach teściowie mieli jasne umysł i nam o tych zwyczajach przypomnieli i wszystko odbyło się zgodnie z tradycją

(nie wiem jak to się stało, że straciłam głowe

).