Wiecie co jestem wściekła! dziewczyna która wyliczyła projekt (w salonie) źle obliczyła ilość płytek

mówiła, że może braknąć białych (jeśli fachowiec źle wykorzysta - powiedziałam, ok najwyżej dokupimy) ale zabrakło 4 płytek (które są kładzione w całości, bez ścinek) a w paczce jest 6!!! i jeszcze mówi do mojego męża, że przecież mówiła, że może braknąć

sama do niej po pracy pojadę i powiem co o tym sądzę!!!
A w dodatku białych może sporo zostać - jeśli zostanie cała paczka albo więcej to tą paczkę jej sama osobiście oddam i zażądam zwrotu kasy....bo niby nie przyjmują zwrotów. Ale jak źle wyliczyła to chyba powinni przyjąć?
