my będziemy mieli takie:
białe złoto, ale nie rodowane, bo nie chcieliśmy, żeby takie srebrzyste były..
u nas był duży problem z wyborem, bo mój narzeczony uważał, że obrączki to tylko takie klasyczne (szersze, zaokrąglone), a ja takich nie akceptuję wogóle.. mi z kolei podobały się takie kwadratowe, płaskie.. więc zupełne przeciwieństwo.. no więc tak sobie chodziliśmy i oglądaliśmy, mój Pan Młody nawet wpadł na pomysł, że będziemy mieli inne, ale to zupełna bzdura dla mnie była.. no więc wykombinowałam kompromis - uznał, że rewelacja i wogóle najładniejsze, jakie mogą być