Autor Wątek: Ślub po 3 miesiacach znajomości....  (Przeczytany 19524 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #30 dnia: 23 Maja 2006, 11:20 »
Cytat: "pioteras"
Nie do końca się zgodzę z Tobą azzurra, zależy kim jesteśmy dla kogoś z tej pary. Przyjaciel czuwa tez nad tym żeby nie władowac się w coś gdy czegoś nie przemyślałem do końca i on o tym wie. Ja na to liczę i mój przyjaciej na mnie tak samo. Chronimy się nawzajem i pomagamy, w miłości też bo miłośc czasem potrafi trochę uszukiwać, szczególnie na początku. Dlatego przydaje się druga para zaufanych oczu patrzących z boku, bez emocji.


Dla mnie to brzmi przerażająco... !!!! Zawsze myślałam, że związek, zwłaszcza z miłości, to sprawa 2 ludzi. Nie wyobrażam sobie, że w moim byli jeszcze przyjaciele mojego Lubego albo moje przyjaciółki. Jeśli chodzi o miłość, to należy zaufać temu uczuciu i własnym myślom, odczuciom. Inni patrzą z boku, a to może fałszować obraz sytuacji. Nie mówię o sytuacjach skrajnych, gdzie dzieje się coś bardzo złego, ale o takim "normalnym" związku, jak większość.[/scroll]
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #31 dnia: 23 Maja 2006, 11:26 »
Cytat: "anka24"
Cytat: "azzurra"
A jednak jeszcze się wtrącę. Bo ja mam wrażenie, że Gregor ma zastrzeżenie do czasu znajomości kumpla, a Ty Pioteras mówisz o sytuacji, że, np. dziewczyna oszukuje Twojego przyjaciela, itp. A to jednak nie to samo!

azurra spokojnie.. bo widzę że za bardzo Cie nosi..nie bierz tego co pisze GREGOR osobiście, przecież nei o to chodziw tym wątku..nikt nie zastanaiwa sie czy Ty dobrze zrobiłaś ani Cie nie osądza..każdy ma prawo do własnego zdania i opinii ale bez nerwów tutaj :wink:
a wracając do wątku..gregor nie wątpię że jesteś dobrym przyjacielem i nie chcesz skrzywdzić nikogo..pamiętam, jak dziś jak piotrka przyjaciel na początku naszej znajomości podszedł do mnei i powiedział żebym go tylko nie skrzywdziła, że jeśli moje uczucia i plany nie są szczere to żebym sobie odpuściła.. ja nie odebrałam tego w żaden sposób agresywnie, wręcz przeciwnie ucieszyłam sie że jest któs kto tak troszczy sie o neigo i jest to szczere..także michał wielkie dzięki :serce:


Wcale mnie nie nosi. I nie biorę tego osobiście. Ale ja takich "życzliwych" jak Gregor kilku spotkałam ostatnio. I powiem Ci, że to nic przyjemnego, jeżeli więc moge chociaż spróbować jednemu człowiekowi wytłumaczyć, o co chodzi, to się nie dziw, że z tej sytuacji korzystam.

I o ile tekst: "tylko go nie skrzywdź" mogą być nawet miłe, to już: "szybki ślub, szybki rozwód" już nie.

Ok, teraz już naprawdę daję sobie spokój z tą dyskusją. Po prostu nie byliście w takiej sytuacji, więc tego nie możecie zrozumieć.
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #32 dnia: 23 Maja 2006, 11:26 »
Cytat: "azzurra"
Jeśli chodzi o miłość, to należy zaufać temu uczuciu i własnym myślom, odczuciom.

oj uczucia mogą być zawodne, znam parę takich przypadków.. na początku gdy ma sie " różowe okulary" na nosie wielu rzeczy nie jest sie w stanie dostrzec, działa sie pod wpływem emocji, impulsywnie..dopiero po chwili gdy przychodzi opamiętanie zaczynasz dostrzegać pewne rzeczy, ale na poprawki czasmai może być za późno... przyjaciel moja droga azzuro, przynajmniej wg mnei jest po to żeby czasami sprowadzać mnie do pionu, ukazywać pewne konsekwencje.. przyjaciel piotrka jest osobą która odgrywa w naszym życiu bardzo ważną rolę i bardzo nam pomagał.. na początku miał wątpliwości co do naszego związku ale nigdy nie dał odczuć mi że jest do mnei negatywnie nastawiony..wspierał piotrka, zawsze stał i stoi obok niego niezależnie od decyzji jaką podejmie i czy będzie ona zgodna z tym co on sam sądzi i myśli.. po to są przyjaciele, i jeśli się ich ma nie da sie wg mnei automatycznie ich wykreślić ze wspólnego życia..ja michała nei skreślam ...


Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #33 dnia: 23 Maja 2006, 11:29 »
No cóż azzurra, kazdy ma swoją szkołę ;)
Na początek to trzeba mieć 100% pewności że to miłość a nie zauroczenie, niestety faceci mają z tym trudności. Ja mam takich przyjaciół którym ufam na 100% i wiem że chcą dla mnie jak najlepiej, są jak rodzeństwo prawie. Jeśli przyjaciel wie co ja czuję bo mu mówię a dodatkowo widzi coś z boku to nic mu nie zafałszuje sytuacji.


Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #34 dnia: 23 Maja 2006, 11:29 »
Cytat: "azzurra"
Po prostu nie byliście w takiej sytuacji, więc tego nie możecie zrozumieć.

sorry ale to że spotkałaś na swojej drodze takich ludzi nie znaczy że możesz wszytskich teraz wrzucać do jednego worka..nie nasza to wina...mi sie na szczęscie udało spotkać ludzi szczerych w swoich opiniach i sądach, więc nei możesz za to na mnie naskakiwać..tyle na ten temat..


Offline gregor
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 35
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #35 dnia: 23 Maja 2006, 11:31 »
...to prosze bardzo, teraz jestem palantem ze to pisze... ale prosze oto oglad sytuacji.... "ONA" mieszka z jakims facetem i on nie wie nic o moim koledze i o niej... ja sie boje kobiet ktore ZDRADZAJA, jestem raczej pewien ze to samo "zrobia" z kolega...

Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #36 dnia: 23 Maja 2006, 11:35 »
wiesz co gregor? ja proponuję zrobić z nią tak samo jak przyjaciel piotrka  ze mną-czyli wziąć ją na poważna rozmowę i wyjaśnić parę rzeczy..ja bym tak zrobiła.


Offline gregor
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 35
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #37 dnia: 23 Maja 2006, 11:35 »
... moze dla kogos na tym forum "ZDRADA" to normalka... ale nie dla mnie.... i tu nie ma wymówek albo usprawiedliwien..... ja nie ufam zdrajcom. Ale to moje zdanie - nikogo nie oceniam.. :-)

Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #38 dnia: 23 Maja 2006, 11:38 »
Cytat: "gregor"
moze dla kogos na tym forum "ZDRADA" to normalka.

nie sądzę gregor..po prostu opinia uzależniona jest od faktów które do nas docierają..teraz dochodzi wątek ewentualnej zdrady i to może zmodyfikować niektórych opinie :wink: ja dalej obstawiam przy swoim -pogadaj z nią..


Offline aniula

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 717
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #39 dnia: 23 Maja 2006, 11:40 »
No to może warto było zacząć wątek od tej zdrady.


Cytat: "gregor"
ja sie boje kobiet ktore ZDRADZAJA, jestem raczej pewien ze to samo "zrobia" z kolega...

Też tak myślę, ale skoro Twój kolega o tym wie to jemu to nie przeszkadza?

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #40 dnia: 23 Maja 2006, 11:40 »
Podobnie, jak Gregor należę do tych ostrożnych- podejmujących życiowe decyzje z rozwagą, z pełną świadomością, po zdjęciu różowych okularków.
Z mojej perspektywy, decydowanie się na spędzenie z kims całego życia po kilku miesiącach znajomości to infantylny optymizm. Rosyjska ruletka  :mrgreen:
Jakby wszyscy tak robili to tych rozwodów byłoby jeszcze więcej niż dotychczas.

No, ale jak ktoś się uprze, to mi to w sumie wisi. Ich życie, ich decyzje, oby słuszne.

Offline Ecia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1128
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #41 dnia: 23 Maja 2006, 11:44 »
Cytat: "gregor"
"ONA" mieszka z jakims facetem i on nie wie nic o moim koledze i o niej...

gregor to całkiem zmienia obraz sytuacji... Bo tutaj nie o długość stażu chodzi, tylko o nieszczerość, zdradę(?)...  Ja się całkowicie zgadzam z anką - porozmawiaj z nią. Jak dla mnie sytuacja jest trochę chora...

Nie zazdroszczę bycia w takiej sytuacji...
Życzę odwagi i powodzenia.


Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #42 dnia: 23 Maja 2006, 11:48 »
No cóż, jak najbardziej rozumiem o co chodzi Gregorowi, no ale ja też lubię w poważnych sprawach trochę na ich temat pomyśleć, a nie iść na żywioł (tylko się na mnie Azzura nie rzucaj, bo nie piję do Ciebie ;-)) i sama chciałabym mieć takiego przyjaciela, zresztą mam i jestem wdzięczna za rady, których mi udzielił, bo mogłam się kiedyś wpakować bez tych rad w kiepściutki związek, bo mi się wydawało, ze kocham...i to nie po 3miesiącach, a po 4 latach...

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #43 dnia: 23 Maja 2006, 11:52 »
Cytat: "gregor"
"ONA" mieszka z jakims facetem i on nie wie nic o moim koledze i o niej.



No to tak trzeba było na początku. Te 3 miesiące nie mają tutaj nic do rzeczy.
Cytuj
sorry ale to że spotkałaś na swojej drodze takich ludzi nie znaczy że możesz wszytskich teraz wrzucać do jednego worka..nie nasza to wina...mi sie na szczęscie udało spotkać ludzi szczerych w swoich opiniach i sądach, więc nei możesz za to na mnie naskakiwać..tyle na ten temat..



Anka, nie naskakuję na Ciebie. Przepraszam, jeśli tak to odebrałaś, nie to miałam na myśli. Pisząc, że nie byliście w takiej sytuacji, miałam na myśli, że nie podjęliście decyzji o ślubie po 3 miesiącach i już raczej nie podejmiecie ;) Dlatego nie rozumiecie, co kieruje takimi ludźmi.

Cytat: "groszek"
Jakby wszyscy tak robili to tych rozwodów byłoby jeszcze więcej niż dotychczas.


Kiedyś tak było, do II wojny światowej i jakoś rozwodów nie było  :twisted:
A tak poważnie - nie ma recepty!

A jednak jakoś nie mogę tego wątku opuścić...
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline gregor
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 35
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #44 dnia: 23 Maja 2006, 11:52 »
...to zaproponujcie jak porozmawiac z przyjacielem? czy rozmawiac? czy go zostawic samego jak palca.... niech sie sparzy? bedzie k....a mial nauczke? ????? co trzeba zrobic? moze nic?

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #45 dnia: 23 Maja 2006, 11:53 »
Cytat: "merkunek"
tylko się na mnie Azzura nie rzucaj, bo nie piję do Ciebie



Merkunku, za to to się chyba powinnam obrazić... Czy ja się kiedyś na Ciebie rzuciłam?  8)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #46 dnia: 23 Maja 2006, 11:55 »
Zostaw przyjaciela w spokoju. Najgorzej dostają po uszach ci, którzy dają dobre rady i przynoszą złe wieści. Po prostu daj mu zyć jego życiem. Będzie żałował, to będzie miał żal do siebie samego, a nie do ciebie, że mu przyspożyłeś cierpień. Niestety... do zakochanych we wczesnym etapie, logiczne argumenty nie przemawiają. Oni są w innym świecie.

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #47 dnia: 23 Maja 2006, 12:01 »
Cytat: "azzurra"
Cytat: "merkunek"
tylko się na mnie Azzura nie rzucaj, bo nie piję do Ciebie



Merkunku, za to to się chyba powinnam obrazić... Czy ja się kiedyś na Ciebie rzuciłam?  8)


E tam, zaraz byś się obrażać chciała...a i o jednym szczególe w cytacie zapomniałaś, mianowicie o ;-)

A napisałam to dlatego, że masz bardzo emocjonalny stosunek do tematu i zauważyłam, że gdy tylko taki temat wypłynie (gdzieś to już na forum było) i ktoś ma inne zdanie w temacie, to szybko reagujesz i nie zawsze w delikatny sposób...

Offline Anielka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.08.2006
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #48 dnia: 23 Maja 2006, 12:06 »
Gregor wg mnie to ten wątek powinieneś faktycznie zacząć nieco inaczej, bo jeśli ta kobieta przyprawia rogi Twojemu przyjacielowi, to nie chodzi tu o staż znajomości, a raczej o zupełnie inne sprawy. Moim zdaniem powinieneś jak najszybciej pokazać prawdę przyjacielowi, bo najgorsza prawda jest jednak zawsze lepsza od kłamstwa.

Hmmm.... a tak swoją drogą to myślę, że do tego małżeństwa nie dojdzie, bo cała sprawa wyjdzie na wierzch.

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #49 dnia: 23 Maja 2006, 12:08 »
Cytat: "groszek"
Najgorzej dostają po uszach ci, którzy dają dobre rady i przynoszą złe wieści. Po prostu daj mu zyć jego życiem. Będzie żałował, to będzie miał żal do siebie samego, a nie do ciebie, że mu przyspożyłeś cierpień.


sporo w tym racji, ja jednak na Twoim miejscu Gregor doprowadziłabym do konfrontacji-ale kobiety są chyba lepsze w knuciu spisku

Jest jeszcze jedno-ona mieszka z facetem, z Twoim kumplem spotykają się od 3 miesięcy i on nie wie gdzie mieszka jego wybranka :?:

Najlepiej będzie jak sami sobie to wyjaśnią, swoją drogą jednak nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek związku (a już małżeństwa to na pewno) rozpoczętego w taki sposób - od perfidnego kłamstwa


Offline gregor
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 35
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #50 dnia: 23 Maja 2006, 12:13 »
.... kopernik tez był entuzjastycznie nastawiony do swojej teorii.... a dopiero w XIX w. zdjęto jego knige z indexu ksiag zakazanych.... :-) to pewnie nic nie da

Offline MALENSTWO

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 235
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #51 dnia: 23 Maja 2006, 12:40 »
Gregor! Mam przyjaciółkę od 27 lat! Jesteśmy wobec siebie szczere i mówimy rzeczy miłe i nie miłe. Nic nie jest piekniejsze niż prawda od przyjaciół- ona tak nie boli. Ja bym na Twoim miejscu zrobiła tak: powiedz mu, że chcesz dla niego jak najlepiej, obawiasz się tego związku i wytłumaxz dlaczego, ale zaznacz, że cieszysz sie razem z nim i bedziesz przy nim nie ważne jaka decyzje podejmie. jak sie sparzy podasz mu lek przeciwbólowy ale go nie opuścisz bo Cie nie posłuchał i zaznacz, że Ty potrzebujesz czasu, żeby ja poznać i przekonac się, że ona zasługuje na Twojego przyjaciela. Nie rozmawiaja z nią- przepraszam, ale uważam, żęto głupi pomysł. To jest sprawa pomiedzy dwoma facetami-przyjaciółmi. Niech Twój przyjaciel rozwiąże swoje sprawy z Twoją pomocą i nie rób nic za niego, bo to może obrócić sie przeciwko Tobie. Ona poleci do niego z płaczem, że chcesz ich rozdzielić i tyle bedzie po Waszej przyjaźni.
Maleństwo dziękuję za pozdrowienia i przeprasza, że nie jest w stanie przejrzeć wszystkich Waszych wątków!

Offline didi

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 627
  • Płeć: Kobieta
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #52 dnia: 23 Maja 2006, 12:48 »
Ja na twoim miejscu dałabym sobie spokój! Bo jak nie patrzeć będziesz miał  "przechlapane" albo u kumpla (padną argumenty typu:  bo mi zazdrościsz szczęścia, miłości itp;) albo u laski (bo sie wtrącasz w nie swoje sprawy) , a jak im się wszystko dobrze ułoży (czego im życzę z całego serca) to masz "przerąbane" u obojga bo zostaniesz "czarna owcą" 8)

Ja znam taka sytuację osobiście, ona "wredna małpa" na dodatek nim pomiata i tak było od początku (zreszta dość krótka ta znajomość) a on i tak ją kocha na zbój, totalne klapki na oczach, dobre rady nie pomogły ani przyjaciół ani rodziny, skończyło sie na tym że wygrała ona bo straciliśmy go wszyscy :cry:  a ona dalej dla niego święta :idea: więc radzę trochę dystansu do sprawy.

A co do ślubu po 3  miesiącach czemu nie  :P przykład moich dziadków pobrali sie po  miesiącu i obchodzili właśnie 55 rocznice ślubu więc chyba nie zawsze jest tak źle :wink:
I nie podoba mi się podejście "mieszkania na próbę" to nie komis z używana odzieżą że jak sie znudzi lub nie leży to moża oddać. Ta druga połowe to tez człowiek i trzeba liczyć sie z jej uczuciami a czasami to bardzo boli :|
Bezwarunkowo kocham tylko zwierzeta bo ludzie czasami mnie wkurzają !!!!

Offline gregor
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 35
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #53 dnia: 23 Maja 2006, 12:52 »
.... powiedzialem mu tylko "zastanów się dobrze". Nic więcej. Do niczego wiecej nie jestem uprawniony.... rozmowy nic nie dadza.... endorfiny :-) musialbym miec lepszy "drug". Skoro juz dorosl do decyzji o "malzenstwie" to niech robi co i z kim mu sie podoba.... najwyzej sprawdzi sie kolejne przysłowie....

Po co robic sobie wrogów? Forum przekonało mnie - Niech zycie sie toczy....  :arrow:

Offline MALENSTWO

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 235
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #54 dnia: 23 Maja 2006, 12:59 »
...I BARDZO DOBRZE! Myśle, że to była dobra dojrzała decyzja! Pozdrowienia
Maleństwo dziękuję za pozdrowienia i przeprasza, że nie jest w stanie przejrzeć wszystkich Waszych wątków!

Offline didi

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 627
  • Płeć: Kobieta
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #55 dnia: 23 Maja 2006, 13:00 »
Dokładnie :)  życie samo zweryfikuje wszysko i  te dobre i te złe sytuacje a nam pozostaje tylko czekać :wink:
Bezwarunkowo kocham tylko zwierzeta bo ludzie czasami mnie wkurzają !!!!

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #56 dnia: 23 Maja 2006, 14:02 »
A ja się obawiam, że ten temat to jakaś kiepściutka prowokacja.
I uważam jednocześnie, że jakby nie było - każdy ma prawo do swojego zdania, a niestety jest to dyskusja o wyższości piernika nad wiatrakiem. Zawsze będą dwa końce - można podać milion przykładów dot. rozwodów par, które wzięły ślub po kilku latach, można podać milion, które wzięły ślub po miesiącu i się zaraz rozwiodły. To wszystko zależy od konkretnych ludzi, relacji między nimi etc.
Także ja wszystkim dobrze życzę (łącznie z rozemocjonowaną Azzurrą ;) a Ty Gregor - jeśli masz problem jak porozmawiać z kumplem to chyba nie jesteś dobrym kumplem i tym samym powinno Ci to zwisać. Ostatecznie jestem pewna, że kumpel i tak zrobi jak będzie uważał - niezależnie od tego co Ty zrobisz (no chyba, że zamordujesz jego narzeczoną) ;)

Offline gregor
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 35
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #57 dnia: 23 Maja 2006, 14:13 »
"A ja się obawiam, że ten temat to jakaś kiepściutka prowokacja" - w takim razie zycie jest "kiepsciutka prowokacja"....
"Gregor - jeśli masz problem jak porozmawiać.... " - no chyba jestem kiepsciutkim kumplem, ze z buciorami mu sie do zycia niewpierniczam (bo widze ze niektorzy lubia)  :twisted:  i nie mam takiego zamiaru... jak juz pisalem to rozmawialem z nim i powiedzialem cyt. "dobrze sie zastanów" i to tyle.... z moich "szalonych" i "prowokujacych" "dobrych rad" dla kolegi... moze faktycznie przesadzilem z "dobrze sie zastanow"... moglem nic mu nie mowic...

Offline donia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 776
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #58 dnia: 24 Maja 2006, 00:06 »
Cytat: "gregor"
"dobrych rad" dla kolegi... moze faktycznie przesadzilem z "dobrze sie zastanow"... moglem nic mu nie mowic...

A ja myślę, że dobrze zrobiłeś...
Pokazałeś, że sie o niego troszczysz i to chyba wystarczy, bo żadne logiczne argumenty nie dotrą, uwierz mi...

Ja kiedyś obiecałąm mojej siostrze,że kiedy będę się o nią martwić i będzie w jakichś tarapatach uczuciowych to przyjdę i powiem otwarcie...i przyszłam do niej wg. tej umowy bo koleś ja zdradzał i miałąm na to dowody...i ona mi nie uwierzyła, myślała, że chcę zniszczyć jej szczęście...przestałyśmy sie do siebie odzywać na 3 miesiące chyba...w końcu sama się przekonała gdy sie nadziała na tą 3cią... i ja wcale się nie czuję lepiej, że wyszło na moje... i drugi raz bym już nie przyszła powiedzieć nic...
w takie sprawy lepiej się nie wtrącać bo tak czy siak będziesz tym złym...a człowiek uczy sie wyłącznie na własnych błędach...
Cytuj
Ślub po 3 miesiacach znajomości....

A co do tematu to my zdecydowaliśmy sie na ślub po mniej więcej takim czasie (chociaż to już było ponad 1,5 roku temu) i do tej pory nic się między nami nie zmieniło (nie mam tu na myśli chemii miłości) tylko uczucia, które nas połączyło i się rozwija, pomimo, że życie nas stawia przed różnymi doświadczeniami...i oby tak sie rozwijało do końca naszych dni...różowe okulary spadły z nosów bo po krótkim czasie zamieszkaliśmy razem i nie zaszkodziło to naszemu związkowi, dało nam tylko pewność i siłę by przetrwać czas kiedy jesteśmy rozdzieleni...a za miesiąc będziemy małżeństwem...
Proszę jakiegoś aniołka w niebie, daj mi skrzydełka, ja chcę do Ciebie

Offline Margo

  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
Ślub po 3 miesiacach znajomości....
« Odpowiedź #59 dnia: 24 Maja 2006, 09:52 »
Cytat: "gregor"
.... powiedzialem mu tylko "zastanów się dobrze". Nic więcej. Do niczego wiecej nie jestem uprawniony.... rozmowy nic nie dadza.... endorfiny Smile musialbym miec lepszy "drug".



To co zrobiłes wystarczy w zupełności. Pokazałes mu, że jest dla ciebie ważny jako przyjaciel, dałes wskazówkę - żeby to przemyślał...
Ale ludzie zakochani nie chcą słuchać dobrych rad, w tym stanie nie ma miejsca na logiczne myślenie. Człowiek zakochany jest zaślepiony, zauroczony, wierzy ze tak będzie zawsze. Cudownie jest być zakochanym!!!! Tylko po co od razu decydować sie na slub?