Witam wszystkich.
My wsóplnie postanowiliśmy postawić na stole wizytówki dla gości. Stwierdziliśmy zgodnie, że to wprowadzi jakiś ład przy stole i na pewno nikt nie stwierdzi, że to jakiś nietakt. Gości rodziny mojego narzeczonego rozsadza teściowa, moją rodzinę mój ojciec, a przyjaciół my.
Dodatkowo przy każdym nazwisku dodajemy jakiś wierzyk, np.:
Anna i Marek Kowalscy
Nie patrz na piękno, lecz na serce człowieka
Bo serce jest trwałe, a piękno ucieka.
lub
Anna i Mrek Kowalscy
Zawsze w sercu noś pogodę, miej rozpromienioną twarz.
Jeśli nie udało Ci się w środę, to przed sobą czwartek masz!
Nie będziemy na siłę mieszać rodzin, tak żeby się koniecznie poznali. Można się łatwo na tym przejechać. Rodziny będą siedzieć w swoim gronie, a na pewno w trakcie trwania imprezy się zapoznają. W tym też tkwi nasza rola oraz wodzireja z orkiesrty.
Zadbajcie też o to, aby nie pomylić, bądź zapomnieć żadnego nazwiska osoby towarzyszącej na wiztówce. Razem z moim narzeczonym byliśmy na weselu, gdzie dla przyjaciół na stole była postawiona butelka od wina, na niej karteczka z nazwiskami lub tylko z imionami gości. Ja swojego na niej nie znalazłam i przez chwilę się zastanawialiśmy czy aby na pewno jestem zaproszona na weslele. Zwłaszcza, że przy naszym stoliku było o 3 krzesła i nakrycia za mało!!! Na wstępie poczułam się urażona i to mocno. Nie mówiąc o tym, że przy naszym stoliku był ścisk jak w pubie, gdzie wpadło więcej osób przez przypadek. Młoda para to nasi dobrzy zajomi i na zaproszeniu było moje nazwisko . Do dziś nie wiemy o co chodziło z naszym stolikiem! Zwracam na to uwagę.
Ponad to warto też przypilnować obsługę sali i zapytać kiedy mają nakrywać do stolu weselnego. U przyjaciół (innych z kolei) też mieliśy pecha

. Niby świadkowa postwiła wizytówki w piątek przed weselem, a w sobotę był totalny bałagan z winy obsługi. W sobotę zmieniali obrusy i zdjęli te wizytóki, a potem losowo postawili. W rezultacie ja i Krzysiek siedzieliśmy przy stole na przeciwko siebie z ludźmi nieznajomymi, krzywo się gapiącymi na nas, w ogóle bez chęci poznania. Niektóre pary siedziały w odobnych salach. To był totalny bałagan! Radzę przypilnować takich drobiazgów, bo mogą popsuć komuś zabawę. Jak to mówią diabeł tkwi w szczegółach!

Pozdrawiam serdecznie!
Karolina Kojot