Pomysł niezły.
Ale obawiam się, czy w warunkach ogniskowych albumy z fotami sie nie pobrudzą...tłuszczyk z kiełbaski, jedzenie łapkami i te sprawy....
I nie wiem, czy straczy nam na to wszystko czasu...do tej pory na spotkanich nie brakowało tematów do rozmów.
Ale jeśli ktoś się zdecyduję na przyniesie fotencji, to z pewnością chętnie je obejrzymy.