Oj, Kochana...z kredytami to zawsze są cyrki straaaszne

Niestety...
A że chcą nam jak najbardziej utrudnić życie - cóż powiedzieć - POLITYKA PRORODZINNA

Ja osobiście jestem jej wielką fanką

Mieszkanie do "lekkiego" remontu nie jest złe, bo zrobisz po swojemu... My kupiliśmy takie, że można było wprowadzać się i mieszkać, ze świadomością, że kuchnia i łazienka "nie wyje", ale, delikatnie mówiąc, przydałoby się ją zrobić. Ale mając kredyt - nie wiem czy ją kiedykolwiek zrobimy

Więc jeśli Was stać na zrobienie remontu - róbcie zanim się wprowadzicie, bo później tyyyle jest na głowie, że ciężko coś ruszyć (no, chyba, że sporo zarabiacie

)
I nie wiem, czy ktoś Wam mówił...ale żeby wziać kredyt potrzebujecie spooorą gotówkę. Starając sie o kredyt musicie zrobić operat szacunkowy za sporą kasę, a później wszystkie ubezpieczenia kredytu, których mogą Wam nie wciągnąć w raty, notariusz i podatek...spooro tego! Tak tylko mówię, bo nam nikt nie powiedział i przed ślubem jeszcze zadłużaliśmy się na szybko na ponad 10tyś, żeby to popłacić

A jak @? Może teścik zrobisz?

Trzymam kciuki i zasypuję fluidkami

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~