Zabcia, to trzymam kciuki!!
Ja dziś byłam u mojej ginekolog, sprawdziła badania, zrobiła cytologię, popytała. Na odchodne zapytałam kiedy następna wizyta, usłyszłam "noo teraz to jak pani będzie w ciąży"
Strasznie mi się miło zrobiło, bo powiedziała to tak ciepło

ale jeszcze tak z pół roku i może uda się ruszyć na całego i iść sie czym do pani doktor pochwalić.
Jestem w ogóle z siebie bardzo zadowolona, w sensie ze swojego organizmu. Spodziewałam się najgorszego, bo w wywiadzie jestem obciążona torbielami jajników (mama, ciotki, babcia) no i przez 7 lat bez przerwy brałam tabletki antykoncepcyjne, więc idąc to ja już miałam najgorsze myśli, że się dowiem, że teraz to lipa, że będę musiała się długo leczyć. Póki co na szczęście nie ma przeciwwskazań, fizjologiczny okres wrócił z równą częstotliwością do 28 dni od 4 miesięcy, cała reszta też w normie ...czyli mogę póki co odetchnąć z ulgą!
Przesyłam Wam moją pozytywną energie, mnie póki co początek roku nastraja pozytywnie!!