Autor Wątek: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)  (Przeczytany 12292 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #90 dnia: 26 Lipca 2011, 15:21 »
Tak jak obiecałam wstawiam zdjątka i kilka słow o ślubie :)

Ubieranie, miało pójść szybko, ale niestety troszkę to trwalo, moja świadkowa nie miała możliwości być na żadnej przymiarce w związku z czym ja musiałam ją instruowac. Na szczęście nasz fotograf był bardzo przytomny i to czego świadkowa nie ogarnęła a ja nie dosięgnęłam, on zrobil i to całkiem nieźle ;)

W domu zrobiło się mega zamieszanie, na naszych 43 metrach nagle było z 15 osób :P przy czym ja się ubierałam w salonie i zajmowałam metrów 23 :P  W koncu rodzice weszli do salonu razem z moim mężem przyszłym, dostalam bukeicik, ale to już widziałyście :) później rodzice nam wręczyli prezenty i zaczęli błogosławieństwo. Moi rodzice nie bardzo się na tym znają, więc bardziej wyglądało to jak życzenia, dzięki czemu nie było tak żewnie :P pokropili nas i zaczęliśmy wychodzic. Świadkowie wyszli już chwile wcześniej, żeby zanieść obrączki, mieli zabrać koszyk na telegramy ale oczywiście zapomnieli. W ostatniej chwili przed wyjściem cofnęłam się od progu i zajrzałam do sypialni a tam sobie  w najlepsze stoi - KOSZYK :) szybko wziełam, wręczyłam tacie i wpakowalismy się do windy :)

Z bloku szliśmy piechotką do kościoła, zajeło nam to 2 minuty ;) wychodziliśmy boczną bramą z osiedla, po bokach staly samochody, jakiś sąsiad i pan ochroniarz, który specjalnie nam tę bramę otworzył, było super, tak wyjątkowo :)

a teraz zdjęcia ... opis kościoła nastąpi ;)

ps. mam nadzieję, ze tym razem zdjęcia będą ok.


Ja i moja świadkowa :)


By at 2011-07-26


Błogosławieństwo, a w zasadzie prezenty

[img width= height= alt=Image Hosted by ImageShack.us]http://img42.imageshack.us/img42/6263/instantimages0406201110.jpg[/img]
By <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/user/">[/url] at 2011-07-26

Mama zakłada mi kolczyki, które od niej dostałam

[img width= height= alt=Image Hosted by ImageShack.us]http://img713.imageshack.us/img713/2917/instantimages0406201111.jpg[/img]
By <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/user/">[/url] at 2011-07-26

i droga do kościoła ...

[img width= height= alt=Image Hosted by ImageShack.us]http://img718.imageshack.us/img718/2388/instantimages04062011sm.jpg[/img]
By <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/user/">[/url] at 2011-07-26

[img width= height= alt=Image Hosted by ImageShack.us]http://img812.imageshack.us/img812/5227/instantimages0406201112.jpg[/img]
By <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/user/">[/url] at 2011-07-26

[img width= height= alt=Image Hosted by ImageShack.us]http://img191.imageshack.us/img191/2388/instantimages04062011sm.jpg[/img]
By <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/user/">[/url] at 2011-07-26

i jedno zdjęcie z kościoła

[img width= height= alt=Image Hosted by ImageShack.us]http://img26.imageshack.us/img26/6005/instantimages0406201113.jpg[/img]
By <a target="_new" href="http://profile.imageshack.us/user/">[/url] at 2011-07-26



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #91 dnia: 26 Lipca 2011, 15:46 »
mi to się wydaje, że ja Cię skądś znam z widzenia tylko nie wiem jeszcze skąd ;)

ślicznie wyglądaliście  ;D a te okulary bombowe  ;D

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #92 dnia: 26 Lipca 2011, 16:20 »
Pomysł z okularami pierwsza klasa :D

Offline Myszk@

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 281
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22.09.2012
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #93 dnia: 26 Lipca 2011, 16:56 »
zgadzam się z dziewczynami - okulary były czadowe :D

może się powtórzę, ale jeszcze raz napiszę - przepięknie wyglądaliście ;)

Offline zaba

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2181
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: lipiec 2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #94 dnia: 26 Lipca 2011, 22:41 »
pierwszy raz widze, zeby do kosciola isc pieszo ale wyglada to rewelacyjnie ;D...
no i te okulary - CZAD ;D...!!!
a jak z tym ramiaczkiem? nie wzynalo Ci sie w ramie? mnie kurcze sie takie odgnioty zrobily, ze hej :P...


Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #95 dnia: 26 Lipca 2011, 22:45 »
wiecie co, ja okulary nosze caly rok :) bo mi strasznie oczy łzawią od slońca, więc w ogóle sobie nie wyobrażałm wyjscia z domu bez okularów:)

zaba, ramiaczko bylo bardziej do ozdoby, sukienka sie sama trzymała, parę razy ją tylko poprawiłam, ale generalnie, na ramiączku sie nie trzymała, więc nie miałam odcisków ;)

Dziekuję wszystkim za miłe słowa ;)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline zaba

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2181
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: lipiec 2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #96 dnia: 26 Lipca 2011, 22:53 »
hehe moje tez niby do ozdoby mialo byc ale jak ok 2 w nocy chcialam sobie poluznic suknie zeby moc lepiej oddychac to sie zaczelo wzynac w ramie :P...


Offline agatkap81
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 265
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31.08.2007
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #97 dnia: 28 Lipca 2011, 22:42 »
No pięknie , pięknie:)

Ja też szłam na pieszo do kościoła, miałam zaledwie 100m :) więc trochę by głupio jechać samochodem.
Związani na zawsze od 31.08.2007



Offline katepolak

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.06.11.
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #98 dnia: 30 Lipca 2011, 08:24 »
Achhhh jak zobaczyłam zdjęcie Kościoła to wspomnienia znowu ożyły...na Twój ślub jechałam prosto z pedicure w japonkach ze styropianu, żeby frencza nie uszkodzić. Stopy miałam tak natłuszczone, że mój prawie mąż musiał mnie podtrzymywać jak starą babinkę:P Chciałam jeszcze w tych laczersach wejść do kościoła, ale już goście się zbierali, więc ubrałam normalne buty by Tobie wstydu nie przynieść...całe szczęście mój ślubny pedicure nie ucierpiał:P Śmiechu było ze mnie co niemiara w tych laczuszkach:P

Zdjęcia bardzo mi się podobają, bo widać na wszystkich widać
Twój luzik:) Mnie go brakowało, zdenerwowanie brało górę, ryczeć mi się chciało już w drodze do Kościoła.

Generalnie to czekam na kolejną partię fotek, bo o tych to już dziewczyny wszystko napisały, pod czym podpisuję się rękoma i nogami:)

Daisy ja też miałam wrażenie, że Precelka znam i nie widziałam gdzie go przypiąć, ale doszłam do tego, że kończyłyśmy jedno liceum;D Brzydgoszcz to dziura!!!:P



Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #99 dnia: 30 Lipca 2011, 08:40 »
Przepiękne zdjęcia! Te na ulicy i przed kościołem wyglądają jak profesjonalne reklamy :)
Super wyglądaliście. Jeśli chodzi o okulary, to ja mam tak samo. Na swoim ślubie nie miałam, bo był w lutym, wiało i ani promyka słońca nie było, ale pewnie gdyby było choć trochę słońca, to też bym ubrała.

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #100 dnia: 30 Lipca 2011, 13:08 »
:) Kasiu, mój luz zniknał jak doszliśmy do ołtarza :P starałam się trzymać fason i ogarniać welon i szal :P

Zdjęcia wkleje po weekendzie bo póki co walczymy z chorobą męzową i się zajmuję jak dzidzią ;) a jeszcze dziś goście przyjezdzaja :P



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline kinia87
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 200
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2012
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #101 dnia: 6 Sierpnia 2011, 00:23 »
kurcze Precious, piechota do slubu - to musialo byc niecodziennie piekne zjawisko!!! sukienka olsniewajaca! przepieknie wygladaliscie :) jejku jak ja juz Wam zazdroszcze ;D ech ech :) no dobra żono, opiekuj się dobrze swoim mężem ;))))


MOJE FINAL COUNTDOWN! Odliczajcie ze mną... -> https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=39013.0

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #102 dnia: 6 Sierpnia 2011, 11:47 »
Wygladaliscie cudnie, a te okulary!!! :) :) :)

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #103 dnia: 26 Sierpnia 2011, 16:40 »
Tak sobie ostatnio myślałam, co by tu jeszcze napisać ? Bo w zasadzie wszystko co najwazniejsze już jest :)

Ale, ale jeszcze mogę o mszy i o weselu, więc jeszcze coś wymyślę.
Wracając do tematu ...

Dotarliśmy do kościoła, pod kościołem stało mnóstwo gości, a że mieliśmy jeszcze jakies 7 minut do mszy ,to się obcałowaliśmy ze wszystkimi :) Bardzo fajne to było, że mogliśmy sie z nimi przywitać :) Zaprosiliśmy ich wszystkich do środka i na końcu sami weszliśmy do kościoła. Ciągle się ktoś obracał, żeby na nas spojrzeć, uśmiechnąć się, pomachać :) Przyszli z zakrystii też nasi świadkowie i nagle, świadek mówi" " O jacie, a ja mam Wasze obrączki" - czas do mszy 2 minuty!! i biegiem przez kościół oddać obrączki kościelnemu. Ale się z niego naśmialiśmy, bo przecież specjalnie wyszli wcześniej z domu, żeby to załatwić :)  
Później przyszedł po nas ksiądz i powiedział "Razem przez to przejdziemy, nie denerwujcie się, będzie dobrze! " i szliśmy przez ten środek i znowu wszyscy sie usmiechali i zobaczyłam wiele osób, kóre nie sądziłam, że dotrą, sama mi się gębucha cieszyła :)
Doszliśmy do ołtarza i mi P. nadepnął na sukienkę o czym nie omieszkałam go zawiadomić :) potem mi mówił, że wiedział i że nie musiałam od razu mówić, że mnie depcze :P
Generalnie cała msza zleciała mi momentalnie, nawet nie pamiętam kazania ani nic :) tylko piosenki, bo sami je wybieraliśmy a ja z resztą jestem meloman, więc zawsze zwracam uwagę na takie rzeczy :) W trakcie mszy było mi tak mega mega gorąco, szal się do mnie przyklejał i ciągle mi przeszkadzał, jak siadałam to sobie przygniatałam welon :) generlanie strasznie się wierciła i moja świadkowa miała co robić, bo non stop mnie poprawiała. A i jeszcze musiałam jakoś wykombinować klękanie, nawet gdzieś jest nagrane jak to robiłam, najpierw mach sukienką do tyłu i zanim zdążyła się ułożyć to BACH na klęcznik :) nie było to do końca opanowane, ale na szczęscie zawsze w ten klęcznik trafiłam :)
No i przysięga ... P. ścisnął mi tylko rękę chwilę wcześniej i powiedział "To już" a ja nie załapałam o co mu chodzi, bo on to powiedizał zanim ksiądz nas poprosił ;)
Myślałam, że na przysiędze będę płakać, ale generlanie przepełniała mnie radość i skupienie na tym co mówi ksiądz, wszystko działo się tak szybko. Ksiądz wypowiedział pierwszy kawałek zdania, który miałam po nim powtórzyć, a w głowie myśle "omatko, co ona powieidzał, nie pamiętam, nie pamietam, może porposzę żeby powtórzył!!"  a potem na filmie widzę, że prawie od razu po nim powtórzyłam :) nie wiem gdzie ja zdązyłam tyle mysli wcisnąć. No ale oczywiście na końcu przy "i nie opuszczę CIę ..." głos mi sie załamał i powiedziałam to bardzo cicho, bo miałam taką kluchę w gardle :)  Śmiesznie wyszło z obrączkami, bo równo z mężem złapałam jego obrączkę i ją trzymałam cały czas w ręku w trakcie jak on mi nakładał :) a no i jeszcze nam troche palce popuchły i trzeba było tak docisnać, w trakcie jak mi P. wkładał obrączkę  ja do niego szeptem "jeszcze trochę" - bo się bałam, że mi spadnie.

Później wrócilismy na miejsca i reszta zleciała raz dwa :) na znak pokoju dalismy sobie buzi - podszedł do nas ksiądz i powiedizał "przekaż żonie znak pokoju jak się należy" ;) Na końcu mszy, juz po podpisaniu, odwrocilam sie i chiacalam juz wychodzić a P. mówi "a pomodlic się?" to ja szybko oddałam szalik mamie (bo już miałam go dość), co z resztą wywołało salwę śmiechu w kościele i w tył zwrot do ołtarza. I tak sobie myślę ... znowu sie pakować w te klęczniki i machać tą suknią o nie! i tylko staneliśmy przodem do ołtarza i się pomodliliśmy. A potem wychodzenie, na końcu staęlismy pod chórem i przepuścilismy gości, jak się wszyscy już "wysypali" to na końcu my :)

Kolejka gości do składania życzeń się nie kończyła - spojrzałam i pomyślałam "do 18 nie zajedziemy na salę, to się nie kończy!"
Ale się skończyła :) Fajne to było nawet :) Wiał taki przyjemny wiaterek w międzyczasie, że zdążyłam ochłonąć. Potem się wpakowaliśmy do samochodów i pojechaliśmy na salę :)


Jeszcze mi się coś przypomniało... my chcieliśmy zamiast kwiatów wino lub świeczkę, na początku poszła jakaś tura gości z samymi winami, każdy wręczał i mówił "oto wasze kwiatki" ;) i nagle ruszłya druga tura i każdy, tak z 10 osób pod rząd, wręczało nam świeczki. W końcu tak sobie myślę: "co oni się tak uparli na te świeczki, co my będziemy z nimi robić?". No ale ok, życzenia poszły dalej. Potem na sali, jak zrobiło się luźniej mowię do męża, że ja się cały czas zastanawiałam o co im chodzi z tymi śiweczkami, ale już wiem - sami je chcieliśmy!!  Tak mnie na "winowa" tura zafiksowała na winach, że całkiem zapomniałam o świeczkach :)
Ale muszę naszych gości pochwalić, dostalismy tylko 7 bukiretów na okolo 50-60 par osób!





Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Isabel
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.09.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #104 dnia: 26 Sierpnia 2011, 19:07 »
Jak to wszystko przeczytałam od razu mnie brzuch rozbolał ze stresu, że mnie to czeka już tak nie długo!  :P
Z klękaniem sobie nieźle poradziłaś  ;)
I fajnie z tym wyjściem, że poczekaliście aż goście wyjdą  :) ja też tak planuję  ;)
Opowiadaj o weselu  ;D

Offline Minojaka
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 54
  • Płeć: Kobieta
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #105 dnia: 30 Sierpnia 2011, 13:53 »
Czekamy na wiecej :)

Offline Daisy87
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 972
  • Płeć: Kobieta
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #106 dnia: 10 Października 2011, 14:50 »
Precious ale to chyba nie koniec?  ??? mało nam! chcemy jeszcze troszkę zdjęć i opowiadanka ;)

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #107 dnia: 18 Października 2011, 14:22 »
Ależ zamuliłam z tą relacją, masakra normalnie. Nie wiem czy teraz dam radę nadrobić tak dokładnie, bo chyba już wszystkiego tak dobrze nie pamiętam, wiecie lata nie te, pamięć nie taka ;P

ale ale co pamiętam, to napiszę ... mam nadzieję  :)

Czyli pojechaliśmy na salę. Goście się zjeżdżali i zjeżdżali i wypakować nie mogli. Parking był cały "zawalony", fakt, że Telimena ma malusieńki parking, i nie mam pojęcia jak się tam mieszczą samochody z dwóch wesel  ??? ale nie o tym chciałam pisać.
Weszliśmy do góry, potem było  powitanie chlebem z solą i wodką (jedno gorsze od drugiego :P ) i szampanik  sto lat. Dalej obiad, którego praktycznie nie tknęłam, bo nic mi nie wchodziło, mój żołądek przed ślubem chyba zjadał sam siebie, więc i na ślubie jakoś odmówił jedzenia.

Po obiadku mieliśmy poloneza, wodzirej wszystkich gości ustawił w pary, tzn tych chętnych, a początkowo opornie im szło, bo nie wiedzieli co jest grane :) ale jak skumali, że to polonez, to dosłownie wszyscy oprócz dziadków zerwali się z miejsc :) niektórzy nawet później wspominali, że ostatni raz tańczyli poloneza na studniówce :) i że super pomysl. Po polonezie goście się rozstąpili i "walnęliśmy" nasz pierwszy taniec. Stresowałam się mega megaśnie, że mi sie wszystko popierdzieli, ale jakoś nie ;) i unoszenie nam wyszło i wszystko w mairę w rytm, też nas goście chwalili, że taki trudny układ i w ogóle ... no fakt, namęczyliśmy z tym tańcem, ale było warto.

Potem już tak szczegółowo nie pamiętam co było po kolei, w każdym razie nie było ani jednej rzeczy, która by mi się nie podobała, goście się praktycznie cały czas bawili, parkiet pełen, zabawy trafione. Ryczałam ze śmiechy nie raz! :) Nieskromnie mówiąc, na tak fajnym weselu jeszcze w życiu nie byłam. Ja to w ogóle lubię jak jest dużo ludzi i jest tak rodzinnie, jakoś się cieplej robi na serduchu.
W ogóle to mieliśmy super pomysł z nianią dla dzieciaków, Asia, która zajmowała się 4 najmłodszych gości tak ich zajęła, że praktycznie nie było "czuć", że są dzieci na weselu. Dzieciaki były wniebowzięte, nie można było ich od zabawy odciągnąć nawet na jedzenie :) Rodzice też zadowoleni a i nasza niania się wybawiła :) jak to sama z resztą stwierdziła. Przesympatyczna dziewczyna i szczerze moge polecic, jesli ktoś ma podobny "problem" z maluchami na weselu.

Podziękowania dla rodziców zrobiliśmy spontanicznie dośc, kazdy mniej więcej wiedział co chce powiedzieć i jak, ale nie mielismy nic ulożonego jakoś specjalnie. Wyszło całkiem ok, mam nadzieję przynajmniej. Zrobiliśmy też podziękowania dla dziadków moich, bo tylko oni sie ostali z tej najstarszej rodzinnej "gwardii" - byli bardzo wzruszeni.

W zasadzie nic nie planowanego na weselu się nie przydazyło, czas tak fajnie leciał nie za szybko in ie za wolno, zdążyliśmy sie nagadać, wybawić, wytańczyć, naśmiać. Z sali schodziliśmy okolo 6. Razem z czescią gości spaliśmy u góry w hotelu, a rano z nimi zeszliśmy na śniadanie.

Nog następnego dnia nie czułam :) mialam ubrać także obcas, ale jednak skończyło się na japonkach :)

Poprawiny mieliśmy w ogrodzie u rodziców na wsi, zjechało się  z 50 osób!

Powiem Wam szczerze, że pierwszy alkohol wypiliśmy z mężem w poniedziałek wieczorem i dopiero wtedy też rozpakowaliśmy prezenty :)

Teraz jak mi starczy cierpliwości wstawię zdjęcia, a później machnę króciutkiego posta z pleneru i wsio.

W końcu zakończę wątek ... mam nadzieję, że wybaczycie mojego ślimaka w d.pie. Ja to zawsze mam tak, że dłuugo się do czegoś zabieram.

Fakt faktem, miło powrócić do tamtych chwil, obejrzeć te wszystkie zdjęcia. Poprzypominać sobie co nieco :) Zwlaszcza ostatnio był dobry ku temu czas, bo świętowaliśmy naszą 4 rocznice bycia razem i pojechaliśmy na 3 dni nad morze, na mały honeymoon, ktory obiecalismy sobie już dawno. Pojechaliśmy do tego samego hotelu, w którym się zaręczyliśmy, także wspomnienia ehh wspomnienia.




Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #108 dnia: 20 Października 2011, 23:15 »
świetny pomysł z tym polonezem! i u mnie też tak było, że moje wesele było tym najlepszym na którym byłam  ;) a zdjęć już więcej nie będzie?  ???

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #109 dnia: 11 Stycznia 2012, 13:02 »
Postanowiłam dokończyć wątek, bo się z tym bujam i bujam. Zastanawiam się czy by nie założyć żonkowego, ale nie lubię być dwuwątkowa, albo zostawić niedokończone coś :)

Porcja zdjęć weselnych:

Poloneza czas zacząć :)





i polonezowy misz-masz :)



Nasz Pierwszy Taniec:

Początek




Środek



Koniec




W trakcie weselicha




Tort i walc ze świecami







Musiałam powyrzucać stronę fotografa na tych mniejszych zdjęciach, więc niektóre są ciut ucięte.












Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #110 dnia: 11 Stycznia 2012, 14:50 »
No to teraz plenerek.

Sesję plenerową mieliśmy w Gdańsku na starówce i we Władysławowie.
Woda była mega zimna :) ale przeżyliśmy, było warto.

Gdańsk:











i Władysławowo:








Jeszcze jak się zdjęcia załadują to wrzucę link z albumem, w którym jest kilka zdjęć. Niestety nie mogę ich załadować przez imageshack, bo mają za dużo Mb, a wrzucanie w tej gorszej rozdzielczości z logiem nie ma sesnu, bo niestety wycięcie tego roku trochę popsułoby efekt.



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline lusi251

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4193
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28 04 2012
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #111 dnia: 11 Stycznia 2012, 16:38 »
przepiekne zdjecia :) az mi troszke szkoda ze nie jestescie ze szczecina bo od razu bym prosila o informacje o fotografie ;)
na wzmianke o lodowatej wodzie to az mnie ciarki przeszly.. brrr.. to sie nazywa poswiecenie dla sprawy :D
Fantastycznie wyszedl ten polonez :) - mieliscie wodzireja, ktory wszystkich prowadzil, czy sami opracowaliscie szczegoly? Czy to taka niesamowicie udana improwizacja ;)? Super to wyglada na zdjeciach..

A pierwszy taniec :) Chociaz sa tylko 3 zdjecia, to widac ze byl perfekcyjnie wycwiczony :) Takie profesjonalne pozy i w ogole :) no jestem pod wrazeniem! i ten efekt baniek mydlanych i konfetti :) cudne dopelnienie!

ps. doczytalam jeszcze raz i widze ze byl wodzirej - swietnie sie spisal!


Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #112 dnia: 11 Stycznia 2012, 16:57 »
Dziękuję Lusi :)
Tak, tak mieliśmy wodzireja, który wraz ze swoim pomocnikiem pięknie poprowadził te 90 osób :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline krysiAK
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2835
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2 lipca 2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #113 dnia: 11 Stycznia 2012, 18:24 »
Zdjecia z pleneru cudne, a po Was nawet nie widac, ze woda zimna byla... Podziwiam ;D
No i ten polonez na zywo musial cudownie wygladac!!!

Offline zaba

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2181
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: lipiec 2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #114 dnia: 11 Stycznia 2012, 21:02 »
no pieknie, pieknie ;)...
ze tez nie wpadlam na pomysl z polonezem :P...wyglada fajowo!!! niezly efekt musial byc przy tylu gosciach ;D...
pierwszy taniec - mega skupienie, musil wygladac czadowo i popieram kolezanke - banki prezentuja sie rewelacyjnie, niby takie nic ale efekt bomba ;D...
a co do pleneru to mnie najbaaaardziej podoba sie ta fotka pod welonem - takie mega romantiko ::) no i te w wodzie oczywiscie ;D...
nam tez sie marzyl plener nad morzem ale z braku czasu sie nie wybralismy w koncu, nasz tez w wodzie ale tej slodkiej i nie udalo mi sie zanurzyc majtow bo byla strrrasznie zimna woda mimo pieknego slonca :P...a jak to Twoj pecherz zniosl? nie bylo pozniej problemow?


Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #115 dnia: 11 Stycznia 2012, 21:53 »
woda była naprawdę zimna, ale miałam galoty, rajstopy, halkę i warstwy falban, wiec znim przemiękła tam gdzie miała, to trochę potrwało :P
Pęcherz z natury mam wrażliwy, ale po wyjściu z wody było od razu myk w ręcznik i wszystko suche i ciepłe, potem ciepła herbata i ogrzewanie w aucie i obyło się bez ekscesów :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Pandi
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1832
  • Płeć: Kobieta
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #116 dnia: 11 Stycznia 2012, 22:01 »
Zalapałam sie w końcu.. Piękne zdjęcia - teraz wspomnienia, ale po prostu warto cos takiego utrwalić, milo zawsze wrocic.  ;)

Offline katepolak

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 254
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.06.11.
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #117 dnia: 11 Stycznia 2012, 22:11 »
Na pierwszej focie z tańca...tak mi się pooooooooooooooodobasz...po tym jednym kadrze widzę, że pięknie Wam to wyszło:)

U Marikusi na weselu tez tańczyliśmy poloneza, naprawdę świetnie to wychodzi, polecam:)

p.s. czekam na 11stkowe wspomnienia;)



Offline patrycja_4r

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5513
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011r  :i_love_you:
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #118 dnia: 11 Stycznia 2012, 22:14 »
Super,że prowadzisz relację do końca.Fajnie podglądać co robiła inna forumka o tej samej porze,tego samego dnia co ja  ;D

Pomysł z polonezem-rewelacja!A powiedz mi to jakaś tradycja jest?czy tak sobie wymyśliliście?A no i te światełka-super!!!  ;D
Zdjęcia bardzo mnie się podobają  :)
A powiedz mi-dlaczego Twój mąż miał inny garnitur podczas ślubu w kościele i inny podczas zabawy?  :)


Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: 04 czerwca 2011 - wymarzony dzień Precious :)
« Odpowiedź #119 dnia: 11 Stycznia 2012, 22:44 »
Kasiu dziękuję :)

Patrycja ten polonez to pomysł wodzireja, rozmawialiśmy tydzień przed weselem i widział, że się bardzo stresujemy tańcem, zwłaszcza ja i zaproponował na "roztańczenie" i ruszenie gości właśnie poloneza. Gościom się bardzo podobało, potem słyszałam od ciotek, że ostatni raz tańczły go na studiówce :P  przy okazji ja się trochę rozluźniłam i nasz taniec wyszedł bardzo fajnie. Wszystko było tak fajnie wyliczone, wodzirej dokładnie wiedział, w którym miejscu musi się która para zatrzymać czy przejśc, żeby później wszystko spowrotem razem zakonczyć na parkiecie.

Co do mężowego garnituru :)
P. miał wolną rękę jeśli chodzi o wybór, kombinował i szukał ile tylko chciał, zjeździliśmy więcej miejsc za garniakiem niż za sukienką :) Konsultowaliśmy kroje i kolory, ale ostateczna decyzja należała do niego. Pomysł w ogóle był taki, żeby całosc od stóp do głów była ecru. Niestety był straszny problem z butami w takim kolorze, które by w pełni pasowały i spełniały oczekiwania Pana Młodego.

Wymyślony w efekcie został smoking, to bylo pewne, że krój jest wybrany. Ja nie chciałam, żeby w dzień ślubu mój mąż występował tylko w czerni, a już na pewno nie w zwykłym czarnym garniturze. Nie kojarzy mi się to z elegancja, ale z pogrzebem...

W końcu PM sobie poszukał, przewertowując mnóstwo polskich i anglojęzycznych stron, że istnieje coś takiego jak "dinner jacket" czyli dwukolorowa wersja smokingu, w której wstępuje się na przyjęciach koktajlowych czy takich odbywających się w tzw czasie "afternoon".  Stanęło na tym, że do kościoła, utrzymujac pełną elegancję, choć teoretycznie godzinowe smokingowe faux pas (bo w smokingu powinno występować się w po zmroku na wystawnych przyjęciach, balach i operze)  ubrał cały czarny smoking a na wesele przebrał się w "dinner jacket", wyglądało to "lżej" i mniej oficjalnie. Trochę amerykańsko, zwłaszcza w ez okrągłymi stołami :)
Wszystko szyliśmy na zamówienie w Der Redzie z własnych materiałów, bo również żaden bydgoski smoking nie spełniał oczekiwań mojego męża :) ale tu się akurat z nim zgadzam. Ani ja ani on nie jesteśmy zwolennikami garniturów za 150 czy 300zł z rynku, ale to kwestia gustu i obeznania chyba, bo niestety ich odszycie i jakość materiałów często pozostawiają wiele do życzenia.

Generalnie mieliśmy kompromis, nie między nami, a między oczekiwaniami i rzeczywistością :)

Tak to przeczytałam jeszcze raz i trochę to przedumane było :P ale my tak mamy, co poradzę :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....