Autor Wątek: Przymierzanie sukni - jak się przygotować  (Przeczytany 31056 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #30 dnia: 12 Marca 2006, 01:33 »
Azurra... ja byłam na obchodzie po salonach w CZARNYM staniku. To mój najwygodniejszy i najlepiej zbierający stanik, więc czemu miałam silić się na biały? Nie planowałam tez sukni bez rękawów, czy gorsetowej, więc dlaczego miałam ubrać stanik bez ramiączek?
Każdemu wedle potrzeb. Naprawdę nie uważam, aby na te pierwsze mierzenia bielizna już musiała być wybrana pod kolor czy fason sukni. A jakbys tak zaczęła mierzyć jednego dnia suknię z bordowym gorsetem i białym, to byś wzięła dwa staniki, czy odmówiła mierzenia z powodu gryzących się kolorów?
Bez przesady.

Zgodzę się za to co do higieny. Nie chciałabym mierzyć zapoconej sukni.

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #31 dnia: 12 Marca 2006, 10:09 »
Groszku, skoro od jakiegoś czasu wciaż się mnie czepiasz, to zacznij pisać mój nick poprawnie. Ale to miłe, że tak sobie zapamiętujesz, co mówię. Naprawdę mi to pochlebia.

A jeśli chodzi o stanik... Ja wiedziałam, ze chcę suknię białą, problemu bielizny nie było.
A tamte dziewczyny mierzyły suknie z odkrytymi ramionami i wielkimi dekoltami.
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #32 dnia: 12 Marca 2006, 12:53 »
Cytat: "azzurra"
A tamte dziewczyny mierzyły suknie z odkrytymi ramionami i wielkimi dekoltami.



No i co z tego?  :shock:  Ich "problem" że im nie przyszkadzało to, że stanik się odcinał od sukni :) Mogłaś nie patrzeć :)

ps. Ja się nie czepiam, ja wymieniam poglądy. A, że mamy różne poglądy, to się wypowiadam. Jak się z kimś zgadzam i nie mam NIC do dodania, to przynajmniej nie piszę postów typu "zgadzam się z przedmóczynią"- heh.. jeszcze byś mi zarzuciła, że sobie "nabijam licznik".

Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #33 dnia: 12 Marca 2006, 13:17 »
Cytat: "groszek"
azzurra napisał/a:
A tamte dziewczyny mierzyły suknie z odkrytymi ramionami i wielkimi dekoltami.



No i co z tego?  Ich "problem" że im nie przyszkadzało to, że stanik się odcinał od sukni  Mogłaś nie patrzeć  

a dokładnie.
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #34 dnia: 12 Marca 2006, 16:52 »
No to teraz już widać, kto jeszcze w czarnym mierzył. Nie patrzyłabym, ale same się pytały wszystkich w salonie o zdanie  :wink:
No to im powiedziałam. Że przez czarny stanik trudno stwierdzić. 8)
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #35 dnia: 12 Marca 2006, 19:46 »
Ja tam się nikogo nie pytałam o zdanie. :) Polegam zawsze na swojej nieomylności ;)

Offline donia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 776
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #36 dnia: 12 Marca 2006, 19:58 »
Cytat: "azzurra"
A tamte dziewczyny mierzyły suknie z odkrytymi ramionami i wielkimi dekoltami.


a co miały mierzyć suknie ślubne z golfem?? :mrgreen:

taki żarcik :lol:
żeby mi sie zaraz nie zebrało jak kozie za obierki
 :D
Proszę jakiegoś aniołka w niebie, daj mi skrzydełka, ja chcę do Ciebie

Offline Beth

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1930
  • Płeć: Kobieta
  • Master of disaster!
  • data ślubu: 02.09.2006
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #37 dnia: 12 Marca 2006, 20:18 »
Ja także jestem po mierzeniu (jeden salon - 8 "przymierzeń") i na 98% jestem już zdecydowana na pewną sukienkę. Niestety fantazje na temat tego co się podoba nie zawsze idą w parze z rzeczywistością, także będę musiała się zdecydować na spódnicę i gorset (na szczęście bez koła). Ostateczna decyzja zapdnie w sobotę następna, a gdy wybiorę - na pewno pokażę swoję zdjęcia w wybranej kiecce.
Co do życiowych rad - przede wszystkim 'nigdy nie mów nigdy', oceniaj salon po paniach obsługujących przede wszystkim, zobacz czy w salonie jest dobre oświetlenie i czy nie jesteś zbytwana byle czym.
Po drugie - uważam jednak, że lepiej jest pójść w białej bieliznie (wtedy ew. przymiarki sukien lekko prześwitujących, tudzież mocno wydekoltowanych są mniej stresujące), ale oczywiście każdy robi jak lubi. Nie będę komentować tego jak zachowują się inne przymierzające, bo wychodzę z założenia, że to ich sprawa. Oczywiście podstawowe zasady higieny to powinna być podstawa, chociażby ze względu na to, że zazwyczaj sukienki mierzy kilka/kilkanaście osób.  
Pierwsze przymiarki bywają zazwyczaj prowizoryczne, więc wystarczy mieć na nogach białe skarpetki. Dobrze też jest wziąć ze sobą koleżankę/ki i aparat. Ja miałam też ze sobą fasony sukienek, które mi się podobały, ale to się okazało mało przydatne :)
I po trzecie - uśmiech, dużo dystansu do siebie (zwłaszcza panie o podobnych gabarytach do moich), zaufanie do pań z obsługi, gdy już okaże się, że są go godne i nie bać się pytać, przymierzać, oglądać etc.
To salon i kobiety w nim pracujące są dla nas, a nie odwrotnie!

Offline madziulek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4486
  • Płeć: Kobieta
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #38 dnia: 15 Marca 2006, 14:11 »
ja byłam w różowym :twisted: nikomu to nie przeszkadzało - suknie wybrałam w pierwszym salonie do jakiego weszłam .... potem jeszcze poszłam do innych ale nie było "błysku w oczach" więc wróciłam.  

Co do staników to każdy powinien mieć to w czym dobrze się czuje a zdanie innych osób w sumie jest mi obojętne . To mój dzień i moja sukienka a jak ktoś mnie pyta o zdanie to zawsze coś miłego powiem - nie zwracam uwagi na to jaki kto ma stanik bo nie o to tu  chodzi
Kuba 2007
Szymon 2010

Offline aaaneta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4454
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #39 dnia: 15 Marca 2006, 14:41 »
Ja zalozylam cielisty ale i tak sie nie przydal, bo dziewczyna, ktora sie mna zajmowala kazala go sciagnac, bo wszystkie kiecki, ktore mierzylam mialy wszyte miseczki (i ja w mojej tez tak bede miala).
Tak w guncie rzeczy to wszystko jedno jaki stanik na przymiarki, bo w docelowym i tak sie bedzie przymierzac dopiero na poprawkach krawieckich.

Offline Lilkuś

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1447
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #40 dnia: 21 Lipca 2006, 12:32 »
a ja mierzyłam suknie całkiem przypadkiem :) spacerek z M i mamą po Świnoujsciu "o salon z sukniami, chodźmy" zobaczyłam suknie "przymierzamy" M wyprosiłam grzecznie i przymierzyłam suknie (w czarnym staniku z nieodpinanymi ramiączkami  :P ) zobaczyłam sie w lustrze i zakochalam :) koniec kropka tylko ta  i zadna inna :D było jeszce kilka fajnych ale jak to madziulek powiedziała
Cytuj
nie było "błysku w oczach"
 8)

ja juz znam siebie, ze jak sobie rajd po sklepach planuje to nic fajnego nei znajduje dlatego i z sunią poszłan na żywioł :D

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #41 dnia: 21 Lipca 2006, 14:17 »
Ciekawie, jak chetnie salony dają poprzymierzać suknie w te upały. Jak ostatnio miałam przymiarkę swojej, babka się skarżyła, że przychodzą spocone brudaski i chcą mierzyć po 10 sukienek. A potem każdy chce kupić świeżą i pachnącą...  :roll:

Offline Lilkuś

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1447
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #42 dnia: 21 Lipca 2006, 14:33 »
groszku cos w tym jest, ale jednak każda chce mieć wymarzona suknię a ze okres letni i przeupalny to nikt na to nic nie poradzi....

żaden sprzedawca nie zamknie sklepu tylko dlatego, ze jest upał albo nie powoli przymierzyc sukni  - klient nasz pan

Offline kami
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 252
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #43 dnia: 21 Lipca 2006, 15:45 »
Cytat: "groszek"
Ciekawie, jak chetnie salony dają poprzymierzać suknie w te upały. Jak ostatnio miałam przymiarkę swojej, babka się skarżyła, że przychodzą spocone brudaski i chcą mierzyć po 10 sukienek. A potem każdy chce kupić świeżą i pachnącą...  :roll:


A ja nie rozumiem czegoś takiego. przeciez te suknie które sa wystawione w salonach to suknie tylko do przymiarki a jak przyjdzie juz do kupna to zamawiaja Ci nowiutka i pachnaca nowościa sukienke. Rozumiem doskonale taka kobiete która musi siedziec i co chwilke nosić suknie do przymiarki i wiem że nieraz zdażaja sie kobiety mało dbajace o higienę ale skoro chcę kupic suknie to powinna być dla mnie miła i bez żadnego grymasu powinna mi ja przynieśc a nie pózniej plotkowac do innych klientek że ktoś smierdział i chciał przymierzać suknie- w końcu jej za to płaca :twisted:  :twisted:
....Ten Pan i ta Pani są na siebie skazani.....

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #44 dnia: 21 Lipca 2006, 15:52 »
Hmm.... a co z butami? Ja chodzę latem w japonkach i będąc w mieście zaczęłam przymierzać klapki wystawione na ulicy przed jednym ze sklepów. Pilnowała mnie jedna ze sprzedawczyń, ale nagle ze sklepu wyleciała sprzedawczyni z podkolanówką w ręce i popatrzyła tak na moje nogi (wcale nie brudne), jakby mnie chciała wzrokiem zabić. "Podkolanówkę niech pani zakłada, bo mi pani buty wybrudzi!".
Poszłam od takiej hołoty. Mogła mi sprzedawczyni wcześniej powiedzieć, grzecznym tonem...

Offline kami
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 252
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #45 dnia: 21 Lipca 2006, 16:14 »
groszek, Bo takie niestety sa realia u nas w kraju że sprzedawca ma Cie za nic

Wiem jednak jedno że jak przyjdzie mój czas na przymiarki sukien to jesli od progu sprzedawczyni będzie na mnie patrzec bokiem to napewno tam nic nie kupie nawet gdyby była tam moja wymarzona sukienka.
....Ten Pan i ta Pani są na siebie skazani.....

Offline azzurra
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1839
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #46 dnia: 21 Lipca 2006, 16:17 »
Cytat: "kami"
A ja nie rozumiem czegoś takiego. przeciez te suknie które sa wystawione w salonach to suknie tylko do przymiarki


I do wypożyczania ;) Jak chciałam w kwietniu, tuż po świętach, w jednym salonie coś mierzyć, to nie miałam co, bo większosć sukien była wypożyczona. To jest dla mnie kolejny argument przeciw pożyczaniu sukni  :!:  :!:  :!:
Na babskim forum wcześniej czy później do głosu dochodzi zazdrość...

Offline kami
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 252
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #47 dnia: 21 Lipca 2006, 16:30 »
Kolejny koszmar naszego realistycznego kraju.

Nie mam nic przeciw wypozyczalni sukien ślubnych, ale takie wypożyczalnie powinny miec inne suknie na stanie do wypożyczenia a nie te które są do przymierzenia.
....Ten Pan i ta Pani są na siebie skazani.....

Offline akto
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 268
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #48 dnia: 21 Lipca 2006, 22:04 »
a ja rozumiem ze sprzedawczynie się skarża na "brudaski", bo potem taka sukienka tez zaczyna smierdziec potem i kto kupi w taki salonie w ktorym sukienki smierdza??? ja bym wolala takie jukienki nawet nie przymierzac...



Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #49 dnia: 22 Lipca 2006, 14:31 »
martini, nie zrozumiałaś  :mrgreen:

Napisałam: "Poszłam od takiej hołoty. Mogła mi sprzedawczyni wcześniej powiedzieć, grzecznym tonem..."


Jak zaczęłam mierzyć (buty stały na parapecie sklepu, choc to raczej 'sklepik') to nie było żadnych skarpetek, stopek, podkolanówek w zasięgu wzroku. Po wtóre- jak napisałam, "pilnowała" mnie sprzedawczyni i też nie powiedziała słowa. Po chwili dopiero wyleciała ze sklepu starsza kobita, mniemam, że właścicielka i naprawdę opryskliwie zareagowała. Sama powiedz, czy chciałoby się tobie mierzyć w sklepie, gdzie mówią "Buty MI pani wybrudzi!" ?
Wystarczyło, aby powiedziała, "czy mogłaby pani założyć stopkę?" Z resztą... sądząc po wyciagnięciu tej podkolanówki, z którą przyleciala, to ona też już była na kilku nogach  :mrgreen:  Stopek by nie nastarczyli, żeby każdej klientce dać po jednej, a potem wyrzucać. Przy czym, musiałyby to być stopki grzybobójcze, bo sama w sobie przed chorobą raczej nie uchroni.

Reasumują, martini- nie chodzi o fakt zakładania stopek, tylko o sposób traktowania klienta.. jakby był brudną wszą.[/quote]

Offline Lilkuś

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1447
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #50 dnia: 22 Lipca 2006, 19:45 »
Cytuj
o sposób traktowania klienta..


groszku, niestety w niektórych sklepach pozostawia to wiele do życzenia....
ja sie Twojej reakcji nie dziwię i sama pewni bym wyszla ze sklepu gdyyby sprzedawczyni wyskoczya mi z takim tekstem
Cytuj
Buty MI pani wybrudzi!

 :!:

Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #51 dnia: 22 Lipca 2006, 20:37 »
Cytat: "martini"
Uwazam, ze uzywanie ich przy przymiarce zwyczajnie nalezy do dobrego tonu. Pomijam juz to, ze znacznie latwiej przymierza sie wtedy buty.

Wybacz, ale mysl o zakladaniu butow mierzonych przede mna przez 50 par -byc moze - spoconych, niekoniecznie czystych, a m,oze i zagrzybionych stop jakos nie napawa mnie zachwytem. Nie uwazam oczekiwan sprzedawczyn, o ktorych pisalas, za objaw przynaleznosci do "holoty".

zgadzam sie w zupełności z martą
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #52 dnia: 22 Lipca 2006, 21:13 »
hmm a u nas w dwóch salonach w miescie pani nie pozwala mierzyc sukni, tylko jak juz sobie upatrze ta wymarzona to ewentualnie moge przymierzyc i oni juz zdejma miare! Ale wybaczcie jak ja do cholery mam wiedziec czy w czyms dobrze wyglądam nie mierzac tego ? tak to ja sobie moge rajstopy kupic ale nie suknie slubną! a co z tego ,ze mi sie na wystawie spodoba skoro moge w tym wygladac okropnie! jakos wiele osób omija te 2 salony ( jedna włascicielka) z daleka! Ja juz na pewno tam nie pójde chocby mi sie spodobała nie wiem jak bardzo wiszaca tam suknia Pani stwierdziła ,ze po co dawac 10 do mkerzenia jak sie wybrudza a ja i tak wybiore jedna? No co to za chora polityka?

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #53 dnia: 22 Lipca 2006, 22:14 »
Propozycja - zmienic salon.
Brak klientek = bankructwo...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #54 dnia: 23 Lipca 2006, 21:35 »
Ludzie to mnie jednak nie przestaną zadziwiać :D

Offline kami
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 252
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #55 dnia: 26 Lipca 2006, 09:44 »
W normalnym świecie to każdy sprzedawca czy sprzedawczyni powinni wychodzic do nas z "otwartymi rękami" gdy wchodzimy do ich sklepu czy salonu, gdyż miła obsługa i fajna atmosfera dodaje  uroku sklepikom i w zasadzie nawet jeśli nic nie kupimy to napewno przyjdziemy tam drugi raz i byc może wtedy zostawimy tam jakis grosik i w tedy jest utarg i sklep sie trzyma. Jeśli natomiast jest odwrotnie to tak jak liliann, napisała

Cytat: "liliann"
Propozycja - zmienic salon.
Brak klientek = bankructwo...
....Ten Pan i ta Pani są na siebie skazani.....

Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #56 dnia: 26 Lipca 2006, 13:50 »
Cytat: "akto"
a ja rozumiem ze sprzedawczynie się skarża na "brudaski", bo potem taka sukienka tez zaczyna smierdziec potem i kto kupi w taki salonie w ktorym sukienki smierdza??? ja bym wolala takie jukienki nawet nie przymierzac...

ale w salonach na wystawach są sukienki tylko do przymiarki..jak zaczynają śmierdzieć, to przecież można je wyprać..co za problem..tak samo mogłabyś kwestionować zasady sprzedazy w każdym innym sklepie odzieżowym czy obuwniczym..


Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #57 dnia: 26 Lipca 2006, 14:13 »
Cytat: "martini"
Cytat: "groszek"
"Podkolanówkę niech pani zakłada, bo mi pani buty wybrudzi!".
Poszłam od takiej hołoty


Wiesz Groszku, biorac pod uwage ile osob ma grzybice i biorac pod uwage ze nie kazdy dba o higiene stop..
Wybacz, ale mysl o zakladaniu butow mierzonych przede mna przez 50 par -byc moze - spoconych, niekoniecznie czystych, a m,oze i zagrzybionych stop jakos nie napawa mnie zachwytem.


a czym to różni się od wkładania spoconej skarpetki :?: dla mnie niczym..myślisz, że grzybica nas nie dopadnie :?:

Cytat: "martini"
Nie uwazam oczekiwan sprzedawczyn, o ktorych pisalas, za objaw przynaleznosci do "holoty".



groszek nie pisała o oczekiwaniach sprzedawczyni, tylko o jej tonie wypowiedzi, a to subtelna różnica..może Tobie tego typu ton nie przeszkadzałby, ale jednak większości zdecydowanie nie podobałby się..


Offline akto
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 268
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #58 dnia: 27 Lipca 2006, 15:20 »
Cytat: "oosta"

ale w salonach na wystawach są sukienki tylko do przymiarki..jak zaczynają śmierdzieć, to przecież można je wyprać..co za problem..tak samo mogłabyś kwestionować zasady sprzedazy w każdym innym sklepie odzieżowym czy obuwniczym..


nie no pewnie, ja nie mowie ze nie powinny dać przymierzyć i że suknie mogą dać do prania, ale to są dla nich dodatkowe koszty, są salony gdzie suknie sprzedaje się te które wiszą akurat na wieszaku, czy manekinie, a taka prana suknia juz jest mniej warta od nowej, więc dla nich to tez w jakimś sensie strata...

ja napisałam, że po prostu po częsci je rozumiem, ale uwazam ze w salonie/sklepie najważniejszy jest klient nie wazne jakiby on nie byl...
kiedys w LO dorabialam sobie na wakacjach w salonie samochodowym, pamiętam że kiedyś czyścilam jakis super samochód (skóra klima radio itp) i przyszedl klient i wtedy się dziwilam ze sprzedawca w ogole pokazuje mu ten samochod bo gość wygladal jak ciec w boże ciało, a okazalo sie ze jest nieźle dziany i wlasciwie to wplacil cala sume od reki...
i tak jest tez w salonie sukien ślubnych, może przyjść jakas niezadbana dziołcha a zostawi okrągłą sume i choćby dla tej jednej klientki panie powinny być miłe i uprzejme bo ona powie koleżankom itd...



Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Przymierzanie sukni - jak się przygotować
« Odpowiedź #59 dnia: 28 Lipca 2006, 09:52 »
Cytat: "akto"
nie no pewnie, ja nie mowie ze nie powinny dać przymierzyć i że suknie mogą dać do prania, ale to są dla nich dodatkowe koszty, są salony gdzie suknie sprzedaje się te które wiszą akurat na wieszaku, czy manekinie, a taka prana suknia juz jest mniej warta od nowej, więc dla nich to tez w jakimś sensie strata...

koszt penie tak, ale nie strata..przecież i tak zarabiają, często nie mało..więc z marketingowego punktu widzenia czyszczenie jest w cenie :) wszyscy dobrze wiemy, że nic nie ma za darmo, a gratisy istnieją tylko z nazwy..
Cytat: "akto"
może przyjść jakas niezadbana dziołcha a zostawi okrągłą sume i choćby dla tej jednej klientki panie powinny być miłe i uprzejme bo ona powie koleżankom itd...

dokładnie tak jest..tak się buduje renomę..