wiecie co?po 4 krotnym praniu, w tym jedno z praniem wstępnym, po całonocnym namaczaniu w odplamiaczach(ace delicate, vanish, dr beckermann, woda utleniona)wyluzowałam i wypiep.rzyłam bluzkę do kosza
ile mam sie z tym męczyć?wzięłam na luz...
drobne plamy na białym ,myślę,że wywabię, zwykłym domestosem.A z kolorami wiadomo jak jest
strach czymś polać
mam jeszcze jedną koszulkę polo M. z kilkoma plamami.szkoda mi ją wywalić.Będę próbowała ją odplamić
dziękuję za komplementy dla Marcela.WIem,że urósł, zmienił się
na początku narzekałam trochę na tym wyjeździe, ale to przez zakichaną pogodę, bo mnie dołował ten ciągły mega deszcz
ale potem jak się rozpogodziło, to było fajnie
dziewczyny mi ładnie jadły, nawet mleka nie zużyłam(które wzięłam ze sobą)
takie było urozmaicone menu,że zawsze mi coś tam zjadły
na obiad zupa zawsze, a drugie danie, to różnie
ale np ryby mi jadły
potem juz ładnie siedziały przy stole podczas posiłków
chociaż nie raz musiałam warknąć albo mocniej przytrzymać, ale wiedziały,że ze mną sobie po sali nie polatają...
każdy nie mógł się nadziwić,że takie grzeczne albo,że wytrzymywały na ognisku 3 godz. w wóżku
ale wyjścia z taką matką nie miały
powiedziałam,że Ja latać jak ta durna za nimi nie będę
więc niezadowolone, ale siedziały
Ryba M. niejednokrotnie Twoje metody wprowadzał, mówiąc,że trzeba postępowac jak Rybka:
jak najedzone, przewinięte i nic im nie jest , a się nie słuchają i marudzą, to do kojca, do pokoju i spać, jak się nie podoba
