nie macie pojęcia jak mam dosyć tej przeprowadzki
sama spakowałam wszystko i teraz sama wszystko rozpakowuje
codziennie do 12-1 w nocy
i wstaję rano o 7 zaprowadzić Marcela i to samo od nowa
sama skręcam meble, łóżka ...wszystko, bo M. jest w pracy
w międzyczasie normalnie obiady jeszcze i mycie podłóg po 10 razy dziennie
do tego mopem JAN NIEZBĘDNY, którego trzeba płukać i wykręcać w rękach
wyglądam jak kocmołuch...serio
dzisiaj wypakowałam szkło w kuchni
idę na łatwiznę i wkładam w szafki nieumyte
nie dam rady umyć ileśtam kartonów szkła...
wymiękam
umyję to ,jak naprawię zmywarkę
na razie poczeka w szafie lekko zakurzone
znaczy się,te szkła, które były jebut usyfione, to umyłam jednak.Nie miałam sumienia ich wkładać do szafek
a te, które zawinięte w gazety jako tako się uchowały, wstawiam nieumyte
Jezu!Ja chcę już koniec tego remontu!!!!!!!!!!!!!!!
łazienka stoi