[ada1988]

ja piszę w miarę mozliwosci ale z czasem ostatnio bardzo kiepsko 
to teraz wyleguj się na maxa nie duzo czasu zostalo na wypoczywanie

zgaga... wrrrr jak ja tego nie nawidziłam

[martu$_dg]

no Ada zaglądaj częściej bo coś tu nudno się zrobiło 
a na zgagę pomogła bułka tarta...
tak okropnej zgagi jeszcze nie miałam..
dziś był ostatni dzień w pracy
dostałam od dziewczyn ciuszki dla małej+ramkę na 6 małych zdjęć
fajny prezent..
ale ludzi to chciałam dzis pozabijać.. 
w weekend to zawsze jakieś dziwadła przychodza..
za takimi tęsknić nie będę..
zdałam klucze...oddałam szafkę koleżance..i jakoś tak smutno
..ale chyba to chwilowe..bo w sumie nie mogłam się doczekać tego dnia..
lęcę do łóżeczka bo Amelka po urodzeniu nie da mi w nocy spać skoro już teraz tak długo siedzę..

[/b]

[moniq]

fajny prezent, milo z ich strony

[ada1988]

no ale z czasem kiepsko... teraz mnie nie bedzie cały tydzien męza muszę wyprawic do pracy...
mi na zgage nic nie pomagało ja miałam tak straszną że aż wymiotowałam...

Ja też długo siedziałam i od początku miałam idealne dziecko do spania

[martu$_dg]

to moje może też będzie grzecznie w nocy spać i pozwoli też wyspać się rodzicom 

[ada1988]

Trzymam za to kciuki

[martu$_dg]

dzięki Ada  póki co mała najwięcej rusza się około 23-24..czasem specjalnie nie chcę zasypiać żeby poobserwować jej ruchy i falujący brzuszek..wczoraj z PM tak się obydwoje wpatrywaliśmy..jutro mam położną,a dziś wybiorę się do przychodni zapisać na wizytę do lekarza..prawdopodobnie będę ją miała również jutro...nie rozumiem dlaczego listu nie może wystawić mi położna skoro ona monitoruje moją ciążę od samego początku...lekarza ani razu nie wiedziałam od kiedy miałam ostatnie zapalenie migdałów..no ale skoro tak musi być to po prostu pójdę do niego. Mam nadzieję, że nie będzie miał żadnych przeciwwskazań do wydania listu..dziś PM zaczął szkolenie w nowej firmie...wstał o 6 i narzekał że teraz musi dojeżdzać a wcześniej miał 15 min do pracy spacerkiem itp... ehh,on po prostu nie lubi zmian..ale staram się mu wytłumaczyć że nie mógł zostać w poprzedniej firmie bo oni w ogóle nie liczyli się z pracownikami..a teraz będzie miał normalne urlopy i zapłacone za wszystkie godziny które przejeździ..mam nadzieję, że będzie dobrze..a jeśli mu się nie spodoba to po porodzie wrócimy do PL

[moniq]

a długo musi dojeżdżać do pracy?

[martu$_dg]

na szkolenie przez 6 tygodni nie tak daleko..ale później na dalszą bazę..no i właśnie dlatego będziemy chyba musieli zastanowić się nad autem lub przeprowadzką bliżej miejsca pracy..a ja jeśli bym musiała to dojeżdzałabym sobie autobusami do centrum..nie widzę żadnego problemu..tyle, że nie wiem czy opłaca nam się zmieniać mieszkanie skoro niedługo chcemy wracać  jutro o 11 położna,ciekawe jak moje wyniki krwi i czy mam jakieś niedobory żelaza... a o 16:40 lekarz

[moniq]

wszystko będzie ok

[ada1988]

mój Adaś też się tak ruszał najwięcej
czyli wasz powrót do PL jest na miliard % tylko dokładnie nie wiadomo kiedy tak dobrze rozumiem

[Aimee]

Przyłącze się do wątku koleżanki z Manchesteru jak można 

[martu$_dg]

Ada, tak wrócić chcemy na pewno ... PM ciągle mi powtarza, że chyba roku tu nawet nie wytrzyma.. ja chciałam zostać do ślubu ale zobaczymy jak mu się spodoba praca w nowej firmie... nic na siłę..Aimee oczywiście zapraszam  i od razu spytam jak się macie z małym Filipkiem?? po jakim czasie wyszliście ze szpitala? ja miałam dziś wizytę u położnej ...mała już ułożyła się główką w dół..wszystko inne również ok..moja hemoglobina też..po południu byłam u lekarza po list że ciąża przebiega prawidłowo i mogę lecieć samolotem..i muszę czekać na niego minimum do piątku..a o lekarzu się nie wypowiadam..jakiś dziwak..podczas wizyty odbierał telefon kom i w tym samym czasie przeprowadzał wywiad ze mną..

[moniq]

dziwny lekarz
mam nadzieję że przylecisz

[martu$_dg]

naprawdę bardzo dziwny..ja jeszcze nie wyszłam z gabinetu a ten już na tel wisiał...musiałam się wbić w tą rozmowę bo inaczej nawet nie powiedziałby mi kiedy mam dzwonić czy list jest gotowy... zabieram się za sprzątanie..4 dzień siedzenia w domu a ja już nie mam co ze sobą zrobić, więc póki mam siłę to ogarnę mieszkanie..myślę o szpitalach jak się budzę..jedni mówią że jak się zaczną skurcze trzeba najpierw dzwonić do szpitala na central delivery unit a inne zaś od razu do szpitala jadą i ewentualnie odeślą je do domu jesli to fałszywy alarm..ja mam ten problem że jeśli dzidzia urodzi się między 14 a 19.11 to urodzę w szpitalu który wybrałam jako pierwszy(termin mam na 19.11)..jeśli po tym terminie to w szpitalu który wybrałam bo musiałam..żadnego nie znam..koleżanka wczoraj doradziła mi żebym wybrała się na "wycieczke" po szpitalu żebyśmy wiedzieli gdzie się zgłosić jak się zacznie poród...nie wiedziałam że muszę takie rzeczy wiedzieć..myślałam raczej że jak zjawimy się w szpitalu to dalej już nas pokierują..a jak widać trzeba sobie radzić samemu..

[moniq]

może się wstrzeli malutka w ten termin, nie musi być 26.11  i tak będę miała prezent na urodzinki

[martu$_dg]

no szczerze to mam nadzieję, że się wstrzeli w termin 14-19.11.. mamy już łóżeczko.. pokoik się zapełnia..chyba będę musiała pozbyć się biurka bo już prawie nie mam jak przejść.. jutro dalszy ciąg sprzątania..dziś troche przegięłam..

[ada1988]

kompletowanie wyprawki
nim się obejrzyny a obstawiac bedziemy

[martu$_dg]

no tak..czas leci strasznie szybko  miałam dokończyć sprzątanie ale tak mi dzień zleciał że stwierdziłam, że dziś dam sobie spokój... rano zdecydowaliśmy z PM-em o powrocie do Polski w grudniu...raz się żyje, a tą decyzję trzeba było kiedyś podjąć.

[moniq]

i dobrze 

Bardzo dobra decyzja 

[ada1988]

super decyzja gratuluję!

[martu$_dg]

decyzję podjęliśmy ... ale zobaczymy jak się życie potoczy, choć obydwoje chcemy już bardzo wrócić..ale nie wiem czy to dobry pomysł na zimę...dom musimy zacząć remontować..choć z remontem można poczekać do wiosny..wczoraj ok 13:00 byłam w przychodni odebrać list no i ten durny lekarz nie zostawił nikomu informacji żeby ktoś z recepcji go wypisał..więc przyszłam na marne..musiałam wrócić o 17:00..był gotowy na szczęście..ale nikt mi nie powiedział że mam za niego zapłacić 10 funtów  ...więc pytam kobiety dlaczego mam za to płacić..to usłyszałam: bo musimy użyć swojego papieru i drukarki... ..tak sobie pomyślałam że wcale nie musi..jak zobaczyłam ten list to równie dobrze sama mogłabym taki napisać..albo mogły wysłać mi na maila,wydrukowałabym go u siebie i przyniosła do podpisu i to nie kosztowałoby mnie 10 funtów...śmiechu warte,ale zapłaciłam..co się będę kłócić..i tak nie wygram a zależy mi żeby lecieć do Polski..jutro będzie tydzień jak jestem w domku i póki co wcale nie brakuje mi pracy  mam co robić w domu..miłego weekendu 

[moniq]

droga ta kartka papieru

[martu$_dg]

ale mam dziś dzień... ehh nakopałabym komuś do tyłka z chęcią  ale nie ma nikogo w pobliżu..wszyscy zwiali...chyba wyczuli że lepiej się do mnie nie zbliżać....nawet PM..

[moniq]

humorek jak na ciężarną, dobrze że mnie tam nie ma bo bym pewnie w łeb zarobiła

[martu$_dg]

nie no siostra Ciebie bym oszczędziła  ..jutro mam zamiar wybrać się na zakupy..pogoda mi chyba znowu nie dopisze bo zapowiadaja deszcze i wiatr,ale mam ostatni dzień żeby się wybrać bo we wtorek już wyjazd  ..humorek już mi się poprawił

[moniq]

u nas też zapowiadają deszcz

[ada1988]

u nas tez dzisiaj pogoda do bani... 

[martu$_dg]

zazwyczaj jak przyjeżdzałam do Polski to przywoziłam słoneczko..zobaczymy czy teraz też tak będzie.. już jestem spakowana, wyjdę jeszcze po PM-a..zrobimy obiadek i około 19:00 na lotnisko..oby nie było żadnych komplikacji..