Ja też kilka razy w tygodniu robię zakupy w Biedronce. Raz , że mam blisko, dwa...cenowo jest rewelacyjnie.
Kupujemy tam pieczywo, nabiał.
Dla siebie kupuję żel pod prysznic. Pół litra kosztuje coś kole 4 zł a jakośc jest fantastyczna. Dla Łucji kupuję pieluszki Dada i chusteczki do pupy. Papier toaletowy, ręczniki papierowe, przyprawy.
Czasami bywają super promocje na proszki do prania. Ariel i Omo po 30 zł chyba 4 kg. Płyn do mycia naczyć i płyn do płukania. Odświeżacze powietrza.
Mają też super tanią mrożoną pangę, frytki w dobrych cenach, że o lodach nie wspomnę. Krówki i ptasie mleczko.
W zasadzie kupuję wszystko w Biedronce oprócz perfum, mydła i kosmetyków dla małej i dla nas.
Czasami kupuję francuskie ciasto mrożone.
Jedyne, czego nie kupuję w Biedronce to jajka i surowe mięcho.
Mąka babuni jest superowa, cukier puder, cukier wanilinowy, proszek do pieczenia, galaretki, budynie.
No i obowiązkowo zgrzewka wody Żywiec raz w tygodniu.
Ostatnio kupiłam bodziaki dla synka siostry, za dwa zapłaciłam 15 zł. Kilka tygodni temu kupiła mężowi i tacie kurtki zimowe super jakości po 60 zł.
Mogłabym wyliczać i wyliczać.
No i kawę pijemy z Biedronki, cafe d'or czy jak jej tam.