No a co mieli zrobić?Niektórzy się upominali,ale nikt nie będzie robił awantury o jedzenie pod koniec wesela. Może jakby rodzina była mniej kulturalna to skończyłoby się to gorzej, ale w tym wypadku po prostu wyszliśmy wściekli i tyle. W sumie dziwię się tylko młodej parze,że nie zwrócili uwagi obsłudze,bo przecież to oni płacili za to jedzenie, ale chyba już byli za bardzo zmęczeni,żeby o tym myśleć. Jak ktoś nie wierzy to jego sprawa, ale obserwator jak zawsze musi wszystkich wykpić jakby sam przy tym był. Widać jakie ma układy,że jednych zażarcie broni, a innych gani na każdym kroku.