A ja polecam dwie przesympatyczne babeczki z Salonu Secesja na ulicy Cieszkowskiego. Poszłam do nich w ciemno, a z efektów byłam zadowolona niesamowicie.. Pazurki, makijaż, fryzura (zarówno próbna na wesele przyjaciółki), jak i docelowa sprawdziły się w 100%...
Zawsze wydawało mi się, że potrafię się malować, bałam się zaryzykować i pomalować się samodzielnie na ślub, ale na sesję plenerową zrobiłam to bez większych oporów. Makijaż ślubny był mocny (bo takie lubię) i delikatny zarazem, na zdjęciach wygląda pięknie, a makijaż na sesji plenerowej niestety leży i kwiczy... Strasznie żałuję, że nie poszłam jeszcze raz pomalować się do Secesji- więcej takiego błędu nie popełnię...