Dzień dobry cześć i czołem.
Dawno nic nie pisaliśmy. Mam nadzieję, że nie macie do nas żalu, ale czasu czasem brak

.
Synek rośnie. Bardziej wszerz niż wzdłuż, ale rośnie. No na długości też przybiera. Ciężki się robi i noszenie go w foteliku to udręka jakich mało. Ma dwie brody, druga większa od tej naturalnej i z dnia na dzień rośnie. Mamy już mega fałdy na rączkach i nóżkach, a palce wyglądają jak serdelki

. Maruś wisi cały czas na cycu i je więc tyje. Już teraz jest taki duży. Jak sobie przypominamy jaki był po urodzeniu co jest dość trudne - dobrze, że mamy zdjęcia, to wydaje się, że jest już co najmniej 10 razy większy

.
Synuś zaczyna się do nas uśmiechać - tak bardziej świadomie. Jak się do Niego gada, robi miny i takie tam to się uśmiecha. Czasem rozdziabi całą buźkę aż miło i jeszcze ta radość w oczach. Kilka razy już wydał dźwięk podczas uśmiechu - to dopiero było fajoskie.
Zupcia zrobiła fajne fotki jak się mały uśmiecha i ogólnie są nowe ujęcia także postaramy się na dniach powklejać jakieś obrazki.
Tymczasem pozdrawiam i do następnego postu.