Ja, szczerze mówiąc, współpracą z Różaną Doliną jestem dosyć rozczarowana. Poszło w zasadzie jedynie o klimatyzację, która nie działała, a Państwo z obsługi najpierw godzinę próbowali mi wmówić, że klimatyzacja się dostosuje, potem stwierdzili, że weszło za dużo osób na raz, następnie kiedy rozmawiałam o rekompensacie odesłali mnie do pani manager. Pani manager nic nie wiedziała, zadzwoniła do pani która zajmowała się weselem a następnie stwierdziła, że stłukliśmy dwa naczynia na kwiatki oraz po moich gościach trzeba było sprzątać więcej niż zwykle - „to nie było takie zwykłe sprzątanie”. Wszystkie moje argumenty były zbijane głównie tym, że nikt nie ma wpływu na pogodę a ponadto dwa klimatyzatory i tak powinny wystarczyć a w dodatku jeszcze był wentylator, o którym nawet nie wiedziałam. Może i to wszystko powinno wystarczyć, ale fakt jest taki że na Sali było bardziej gorąco niż na dworze, a dzień wcale nie był bardzo upalny - około 25 stopni. Pani manager ostatecznie powiedziała mi, że nic nie da się zrobić. Sprawa moim zdaniem została załatwiona dosyć nieumiejętnie, bo został im rozżalony klient - czyli ja. Ile w końcu może kosztować naczynie na kwiatki? 50 zł? A goście sale opuszczali baaardzo szybko. Było kilka innych niedociągnięć, które normalnie bym pominęła, ale że jestem niezadowolona to:
1. sala ta na pewno nie jest na 100 osób, bowiem już przy 75 krzesłach dla gości było bardzo ciasno, tak ciasno, że nie udało się zrobić przerwy pomiędzy gośćmi tak żeby państwa młodych było widać - a tak właśnie byliśmy umówieni,
2. w toalecie brak toaletowego papieru - pilnować muszą osoby zainteresowane
3. nie wszystko co do Sali przyniosłam do mnie wróciło - już nie mówię o ubrankach na wódkę, które tak naprawdę mógł zabrać każdy, ale chociażby o opakowaniach na jedzenie, których być może zużyto połowę, a reszty nikt mi nie oddał,
4. ciepła wódka też nie pomagała w zabawie - tak naprawdę wódkę schłodzoną dawałam gościom dopiero na wynos.
Ode mnie tyle.
Pozdrawiam