z tyłu jest chaos. Podjęłam decyzję, że włosy zrobię falownicą i z tego moja fryzjerka ma coś zrobić, ale już bez prób, kolejnej wywalonej setki nie zniosę.
Lepiej się czuje w falowanych włosach niż w takich po wałkach. W tych loczkach wyglądam jak pie***** pasterka, tylko owieczek mi brakuje...
Jak będę niezadowolona, to po prostu wymyje włosy, przelecę prostownica i będą rozpuszczone. Wolę mieć na głowie coś sprawdzonego niż jakieś beznadziejne konstrukcje w których się źle czuję. Żadnych prób, mam na co wydać kasę...